Rozpoczęło się wielkie rozpieszczanie. Nasi piłkarze szykują się na Euro 2016 w Juracie, w słynnym hotelu Bryza. Wzorem poprzednich lat zawodnicy mogli zabrać na pierwsze zgrupowanie swoich najbliższych, co ma jak sami twierdzą być połączeniem przyjemnego z pożytecznym. Z jednej strony relaks z rodziną po trudach sezonu nad polskim morzem, z drugiej delikatne treningi w wysekcjonowanym na mistrzostwa gronie (spośród 28 powołanych odpadnie jeszcze pięciu).
Rozpoczęło się wielkie rozpieszczanie. Nasi piłkarze szykują się na Euro 2016 w Juracie, w słynnym hotelu Bryza. Wzorem poprzednich lat zawodnicy mogli zabrać na pierwsze zgrupowanie swoich najbliższych, co ma jak sami twierdzą być połączeniem przyjemnego z pożytecznym. Z jednej strony relaks z rodziną po trudach sezonu nad polskim morzem, z drugiej delikatne treningi w wyselekcjonowanym na mistrzostwa gronie (spośród 28 powołanych odpadnie jeszcze pięciu).
Pomysł stary jak świat, nic nowatorskiego. Patrząc na wyniki Polaków w wielkich turniejach w ostatnich latach nie mający żadnego znaczenia. Kibice cieszą się jednak każdą informacją, że jak mawiał poprzedni prezes PZPN, ich ulubieńcom nie brakuje nawet ptasiego mleka. Wszyscy wokół wręcz prześcigają się w pomysłach jak tu naszym asom umilić życie, odciąć od zgiełku, ochronić, dać pełen komfort. Byle tylko było dobrze podczas mistrzostw we Francji.
Na półwyspie wybudowano zatem boisko na ostatniej działce, które jako tako spełnia kryteria, przerobiono nadmorską kawiarnię na salę do ćwiczeń, wynajęto rowery, którymi mieli poruszać się nasi bohaterowie (ostatecznie ze względów bezpieczeństwa na treningi dojeżdżali autokarem). Anna Lewandowska przeprowadziła pokazowy trening na plaży dla partnerek i żon zawodników, przy grillu zagra zespół De Mono, zastęp ochroniarzy dba, aby do wybrańców Nawałki nie zbliżył się nikt nieproszony, a biuro prasowe, aby "szakal" (reporter sportowy) nie nękał głupawymi pytaniami. Piłkarze zresztą zostali poinstruowani, że jeśli już mówią mediom, to powinni to czynić ogólnikowo...
Byłem świadkiem wszystkich ostatnich mistrzostw z udziałem naszej drużyny i przygotowań do nich od 2002 roku. I zawsze było tak samo. Zawsze tak pieknie, zawsze profesjonalnie, wszystko zapiete na ostatni guzik, atmoafera super, bajery, rowery... Aż się prosi, żeby tym razem przynajmniej finał był trochę inny...
Cezary Kowalski (Polsat Sport)