Jeśli informacja o tym, że kontuzja Grzegorza Krychowiaka rzeczywiście jest aż tak poważna, że będzie musiał omijać boisko przez co najmniej dwa tygodnie jest prawdziwa, oznaczałoby to poważne tarapaty, w które wpada Adam Nawałka tuż przed Euro. My wciąż jednak mamy nadzieję, że nasz pomocnik wykaraska się wcześniej, albo mamy do czynienia z delikatnym blefem, co przecież przed wielkimi turniejami jest stałym elementem gry. "Krycha" trochę sobie odpocznie po trudach sezonu i będzie dobrze...
Jeśli informacja o tym, że kontuzja Grzegorza Krychowiaka rzeczywiście jest aż tak poważna, że będzie musiał omijać boisko przez co najmniej dwa tygodnie jest prawdziwa, oznaczałoby to poważne tarapaty, w które wpada Adam Nawałka tuż przed Euro. My wciąż jednak mamy nadzieję, że nasz pomocnik wykaraska się wcześniej, albo mamy do czynienia z delikatnym blefem, co przecież przed wielkimi turniejami jest stałym elementem gry. "Krycha" trochę sobie odpocznie po trudach sezonu i będzie dobrze...
Gdyby jednak czarny scenariusz się spełnił, trzeba by sprawę postawić jasno. Ze składu wypada absolutnie kluczowy zawodnik. Z tej samej półki co Robert Lewandowski. Gracz, który właśnie z Lewandowskim, Milikiem, Groisickim, Glikiem, Szczęsnym czy Fabiańskim dał obecnej kadrze nową jakość. Jednym podoba się bardzo nieco gwiazdorski styl bycia Krychowiaka, jego miłość do modnych fatałaszków czy afiszowanie się u boku pięknej modelki z Francji i całe to francuskie "ą, ę", innym mniej, ale co to ma za znaczenie?
Na boisku Krychowiak nie jest żadnym wymuskanym modelem, celebrytą, ale prawdziwym twardzielem. Wojownikiem z krwi i kości. Dwa lata temu, kiedy przechodził z przeciętnego francuskiego Reims do Sevilli (do Francji wyjechał z Polski w wieku 15 lat) wielu zastanawiało się jaki jest klucz do tego transferu. Po co uwielbiającej finezyjną, ofensywną grę drużynie z Andaluzji solidny, ale jednak tylko wyrobnik? Dziś Polak jest tam absolutnym ulubieńcem publiczności. Symbolem klubu, który dwa razy z rzędu wygrał Ligę Europejską (Krychowiak uczynił to jako pierwszy Polak). Właśnie po to ściągał go dyrektor sportowy Sevilli, prawdziwy futbolowy wizjoner - Monchi, aby wykonywał czarną robotę za tych bardziej czarujących publiczność. I za to znający się świetnie na piłce hiszpańscy kibice tak bardzo go cenią. Bo takiego gościa, który aż tak harowałby na wielkość innych dawno nie mieli.
Dokładnie tę samą rolę powierzył Krychowiakowi w kadrze Adam Nawałka (poprzedni selekcjoner ustawiał go nawet w obronie) i efekty w ostatnich eliminacjach były nadzwyczajne. Śmiało można powiedzieć, że Grzegorz swój wcale nie jakiś wyjątkowo wielki talent wykorzystuje w 120 procentach. Nadrabia zawziętością, zrozumieniem zawiłości taktycznych, odpowiedzialnością i niebywałym uporem. Ewidentnie ma swoje pięć minut.
Niby pozycja defensywnego pomocnika jest jedną z tych, na której można wystawić cały szereg zawodników z innych formacji i można eksperymentować, jednak takiej wyrwy łatwo załatać Nawałce nie będzie. "Jeszcze tylko jakiś kłopot z Lewandowskim i o sukcesie na Euro możemy zapomnieć" - napisał poirytowany informacją z Arłamowa (tam kadra szykuje się na Francję) internauta. Podobno nie ma ludzi niezastąpionych, zwłaszcza w piłce nożnej. Czyżby?
Cezary Kowalski (Polsat Sport)