Jak się okazuje, nie należy również kupować w prezencie świątecznym portfela. Taki podarunek zwiastuje bowiem biedę i nieszczęście. Ale ten przesąd łatwo „odczarować” - wystarczy włożyć do środka symboliczny grosz lub łuskę karpia z wigilijnej wieczerzy. Gdy to zrobimy, pieniędzy w nadchodzącym roku nie powinno obdarowanej osobie zabraknąć.
Podstawowa zasada obdarowywania zamyka się w stwierdzeniu, że dobry prezent to prezent „od serca”, istnieje jednak kilka przesądów czy raczej ostrzeżeń, z którymi warto się zapoznać, zanim popełnimy świąteczny nietakt. Co zatem nie powinno się znaleźć w paczkach pod choinką i dlaczego?
Najstarsza i najbardziej chyba znana zasada: nie dajemy rzeczy ostrych. Odpadają więc jako prezent świąteczny noże, scyzoryki, nożyczki, ozdobne brzytwy i wszelkie tego typu gadżety. Dlaczego? Przyjęło się, że taki prezent zwiastuje kłótnię, a przynajmniej zaostrzenie stosunków pomiędzy kupującym prezent a obdarowanym.
Jeśli mamy pomysł, żeby kobietę obdarować na święta biżuterią, to zrezygnujmy z wyboru pereł. A to dlatego, że perły symbolizują płacz i nieszczęście.
Ale to nie koniec przesądów związanych z biżuterią. Nie należy ukochanej kobiecie dawać żadnych kolczyków, bowiem kolczyk to wróżba rozstania. Jeśli więc chcesz na długo związać się z obdarowywaną osobą, daj jej lepiej łańcuszek – ten bowiem symbolizuje przywiązanie drugiej osoby i chęć związania się z nią na zawsze.
Kolejny przesąd prezentowy - nie robimy swoim partnerom – mężom, żonom czy narzeczonym prezentów obuwniczych. Sprezentowanie ukochanej osobie butów, to zgoda na to, że niebawem od ciebie odejdzie. Najpewniej w podarowanych butach…
Nie kupujemy również nikomu prezentów „ na przyszłość” – ogromnym nietaktem jest na przykład sprezentowanie parze prezentu związanego z przyszłym dzieckiem, które nie zostało jeszcze poczęte. Pomijając już fakt, że dane osoby mogą nie mieć w planach na najbliższe miesiące potomka, sytuacja będzie jeszcze bardziej niezręczna, jeśli okaże się, że na przykład leczą się z powodu niepłodności i taki przyszłościowy upominek wywoła w nich raczej rozpacz niż radość.
Podobnie z prezentami z gatunku „na wyrost” dla dzieci. Maluchy nie cierpią sukienek z dopowiedzeniem ” jak podrośniesz, będzie akurat” czy spodni z rodzaju „ wystarczy założyć pasek i zawinąć od dołu”. Niestety zasada ta działa także w drugą stronę – trudno bowiem o większy nietakt niż kupienie np. żonie, siostrze czy synowej sukienki o rozmiar czy dwa za małej. Słowa: „jak schudniesz po dziecku będzie w sam raz” nie pomagają w takiej sytuacji…
Odrębnym tematem jest obdarowywanie kogoś zegarkiem. Na ten temat istnieją dwie szkoły przesądów. Jedna mówi, że prezent tego rodzaju wyznacza czas do zakończenia związku, druga natomiast - bardziej optymistyczna, przekonuje, że zegarek ofiarowany kochanej osobie odmierza tylko dobre godziny. My oczywiście zalecamy tę pozytywną wykładnię.
Kolejnym problematycznym podarunkiem jest apaszka. Podobno taki prezent może zostać odczytany, jako próba przywiązania i uzależnienia od siebie drugiej osoby. Poza tym – jako że apaszka to rodzaj chustki, istnieje również przesąd, że taki podarunek wróży płacz. A tego przecież nikomu, komu robimy świąteczny prezent, nie życzymy.
Jak się okazuje, nie należy również kupować w prezencie świątecznym portfela. Taki podarunek zwiastuje bowiem biedę i nieszczęście. Ale ten przesąd łatwo „odczarować” - wystarczy włożyć do środka symboliczny grosz lub łuskę karpia z wigilijnej wieczerzy. Gdy to zrobimy, pieniędzy w nadchodzącym roku nie powinno obdarowanej osobie zabraknąć.
No i ostatni „trefny” prezent, jakiego nie powinniśmy dawać partnerowi ani partnerce – rękawiczki. Otóż taki podarek oznacza zdradę w związku w niedalekiej przyszłości. Kto by chciał ryzykować…
Skąd takie dziwne przekonania dotyczące wręczania niektórych przedmiotów? Większość tych przesądów wywodzi się z czasów antycznych i wiąże się z przeświadczeniem, że rzeczy mają swoje magiczne właściwości. Podobnie jak kolory i określone kształty. Choć radzimy do tych przekonań podchodzić z dystansem, w ferworze świątecznych zakupów rozważmy jednak, czy warto kupować problematyczną rzecz akurat na gwiazdkę…
(mista)