Marcin P., twórca finansowej piramidy, przez którą pieniądze straciły tysiące Polaków, będzie musiał opuścić zakład karny i stanąć przed obliczem komisji śledczej w sprawie afery Amber Gold.
Ma być jedną z pierwszych osób, która będzie zeznawała przed komisją. Czy odsłoni powiązania z politykami? Czy pogrąży ostatecznie układ działający za rządów Platformy? Na to mogą liczyć posłowie PiS. Marcin P. może zaś liczyc na łagodne potraktowanie przez wymiar sprawiedliwości.
- W sprawie Marcina P. i jego działań w Amber Gold nadal nie mamy pewności, czy to zwykły oszust, który chciał dorobić się na naiwności ludzi i wierzył w swoją bezkarność, czy też jest tzw. słupem, podstawionym przez kogoś człowiekiem, który prał brudne pieniądze i realizował czyjeś interesy – mówi tygodnikowi „ABC” jeden z oficerów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który pracował przy aferze Amber Gold.
W podobny sposób myślą posłowie PiS, którzy chcą wyjaśnić i rozwikłać zagadkę afery Amber Gold. Chcą, by przed obliczem komisji śledczej stanął Marcin P. i liczą, że uzyskane od niego informacje pozwolą odsłonić mechanizmy powiązań polityki i biznesu. Według informatorów dziennikarzy tygodnika „ABC” taka afera bez udziału osób trzecich, z nadzorującą finansowe transakcje Komisją Nadzoru Finansowego, jest wręcz niemożliwa.
Wśród osób, które PiS będzie chciał wezwać przed oblicze komisji, padają nazwiska prokuratorów, polityków, ich rodzin, samorządowców, a także szefów instytucji finansowych. Wśród tych ostatnich sejmowi śledczy będą zapewne chcieli usłyszeć wyjaśnienia od Andrzeja Jakubiaka, przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, który po wybuchu afery mówił: – Poszkodowani przez Amber Gold to nie biedni emeryci, tylko ludzie świadomi ryzyka – twierdził w TOK FM. Według wielu ekonomistów i analityków to właśnie KNF nie zareagowała odpowiednio, kiedy pojawiły się kłopoty z Amber Gold, i nie objęła sprawy właściwym nadzorem. A Marcin P., jakby dla KNF był nietykalny… - czytamy na łamach „ABC”
Śledztwo w sprawie finansowej piramidy trwało trzy lata. W sprawie pokrzywdzonych jest 19 tys. osób. Marcinowi P. i jego żonie postawiono w sumie 41 zarzutów, grozi im za to 15 lat więzienia. Nie przyznają się do winy, ale będą musieli przed sądem wytłumaczyć się z tego, że w ramach piramidy finansowej doprowadzili klientów do strat na kwotę 851 mln zł.
Według „Super Expressu” jedną z osób, które mogą się stawić przed komisją, będzie też syn byłego premiera i lidera Platformy Michał Tusk. – Chcielibyśmy dowiedzieć się, na czym dokładnie polegały usługi doradcze, które Michał Tusk świadczył Marcinowi P., kiedy ten kierował firmą OLT Express.
Jeśli komisja śledcza powstanie, a jestem przekonany, że tak będzie, ta sprawa powinna być dogłębnie zbadana i wyjaśniona – mówił gazecie poseł PiS Andrzej Jaworski. Wśród części posłów PiS jednak panuje przekonanie, by nie prześwietlać rodzin polityków, by nie być krytykowanym za polityczną zemstę.
Jakie komisje śledcze planują powołać w tym roku posłowie i kto powinien przygotowywać się do zeznań – szczegóły w nowym wydaniu tygodnika „ABC” dostępnym w sprzedaży od 1 lutego. „ABC – tygodnik aktualny, bezkompromisowy i ciekawy” jak co tydzień dostarcza czytelnikom zestaw emocjonujących i zaskakujących artykułów do przeczytania. Zapraszamy do lektury i na stronę tygodnika www.abctygodnik.pl oraz na profil ABC na Facebooku - www.facebook.com/ABCtygodnik