Politycy z państw beneficjantów mówią głównie o praworządności i solidarności w kwestii polityki wobec tzw. uchodźców, ale tak naprawdę chodzi o duże pieniądze. Górnolotne kwestie to przykrywka, a firmy, instytucje i lobbyści naciskają prezydentów i premierów swoich państw, żeby coś zrobili, bo rząd Beaty Szydło odciął ich od łatwej kasy, choćby tej z tzw. optymalizacji podatkowej – pisze Stanisław Janecki w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”.
Stanisław Janecki w artykule demaskuje rabunkowa politykę poprzedniej władzy w Polsce i wskazuje, jak wzrosły wpływy do budżetu państwa, które są bezpośrednim wynikiem działań obecnego rządu, szczególnie polityki uszczelniania podatków. Autor pisze m.in. o wprowadzeniu pakietu paliwowego:
Gdy pakiet paliwowy wprowadzono, już w pierwszych trzech miesiącach nastąpił wręcz skokowy wzrost sprzedaży: o 29 proc. w sierpniu 2016 r. (w porównaniu z rokiem 2015), o 26 proc. we wrześniu i o 17 proc. w październiku. O ile spółki Orlen i Lotos notowały przed sierpniem 2016 r. wzrost sprzedaży paliw na poziomie 1–2 proc., o tyle w następnych miesiącach był to już wzrost średnio o ok. 20 proc. Od sierpnia do grudnia 2016 r. o 63 proc. spadły zakupy oleju napędowego w państwach UE przez tzw. zarejestrowanych odbiorców, a o 56 proc. zmniejszyły się zakupy benzyn. Po prostu nie dawało się już łatwo wwieźć paliwa do kraju w cysternach, nie płacąc VAT, przez co ten proceder stał się nieopłacalny. Nie dało się już na czarno wwozić paliwa na dużą skalę, gdyż zaczęto kontrolować na granicach dwudziestokrotnie więcej cystern niż poprzednio. Po wprowadzeniu pakietu paliwowego wzrost wpływów z akcyzy krajowej i VAT od paliw można szacować na 5–6 mld zł.
Stanisław Janecki pisze także o korzyściach płynących z optymalizacji podatku VAT. Wskazał na za obecnych rządów straciły przede wszystkim 3 grupy beneficjentów poprzedniego układu:
Są to, po pierwsze, światowi potentaci, wielkie międzynarodowe firmy działające w Polsce, które poprzez sieć pozornych transakcji albo nie płacą nic, albo bardzo mało, lub uzyskują wielkie, aczkolwiek nienależne, zwroty VAT. […] Po drugie, chodzi o tzw. renomowany biznes podatkowy, który obsługuje te wielkie firmy oraz gwarantuje im parasol prawny i polityczny, gdyż w firmach specjalizujących się w podatkach pracują ludzie mający szerokie i dobre układy w politycznym establishmencie, a od niedawna także w samorządach, którym zapewniają znaczące zwroty. […] Po trzecie, chodzi o pospolitych przestępców lub słupy, których jest dużo, choć operują mniejszymi kwotami
– wylicza Janecki. Zauważa także:
Walka z rekinami „optymalizacji” VAT nie jest łatwa, ale możliwa, o czym świadczą dochody budżetu państwa po trzech miesiącach 2017 r. Wyniosły one 85,3 mld zł i były o 11 proc. wyższe niż rok wcześniej. Wpływy z VAT były wyższe o 40,6 proc. rok do roku. Wedle danych Ministerstwa Finansów w 2016 r. lukę w VAT udało się ograniczyć o 1,6 pkt proc.: w 2015 r. tę lukę szacowano na 23,5 proc., a w 2016 r. było to 21,9 proc. Oznacza to większe wpływy, o 3–4 mld zł. W 2017 r. wpływy mają być wyższe aż o 12 mld zł, plan na 2018 r. zaś zakłada 6–8 mld zł. A chodzi tylko o uszczelnienie systemu, nie o jego gruntowną przebudowę.
Więcej o realnych zyskach budżetu będących efektem działań rządu Beaty Szydło w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”, dostępnym w sprzedaży od 26 czerwca, także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html. Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.