Zbigniew Hołdys uznał, że partia Jarosława Kaczyńskiego stosuje w nowym klipie metody hitlerowskiej propagandy. Dlaczego? Bo Ewa Kopacz jest źle pokazana. "Jakby telewizor był uszkodzony" - dowodzi dawny gitarzysta Perfectu.
Hołdys od dawna nie odniósł znaczącego sukcesu na rynku muzycznym, ale jest bardzo aktywnym komentatorem życia publicznego w Polsce. Jego opinie często są skrajne, a szczególnie ostro artysta wypowiada się o PiS.
Tym razem zabrał głos w sprawie najnowszego spotu partii. Zestawione zostały w nim ostatnie wypowiedzi Ewy Kopacz, obiecującej nowy program dla Śląska, z zapowiedziami pani premier sprzed kilku miesięcy o "wygaszaniu kopalni".
"W tej reklamówce PISu metoda goebbelsowska tkwi w technice: Ewa Kopacz ukazana w obrazie zdeformowanym, jakby telewizor był uszkodzony" - zdenerwował się na Twitterze Hołdys, natychmiast wsparty przez sporą liczbę fanów. Ktoś nieśmiało sugerował, że metoda goebbelsowska polega na powtarzaniu kłamstw, a tu mamy tylko porównanie cytatów, ale Hołdys nie dał się przekonać. Przypomnijmy, że ten wrażliwy muzyk zwykł nazywać Jarosława Kaczyńskiego "ponurym ch...".
ŁW/AC