Tajemnicze zaginięcie i gorączkowe poszukiwania tajemniczej kobiety, która może mieć kluczową wiedzę, dotyczącą narkotyków znalezionych w mieszkaniu, w którym miał rzekomo przebywać Kamil Durczok. Jej zniknięcie nie pozwala zakończyć sprawę śledczym, a to z kolei wielki problem byłego szefa „Faktów” TVN. Zamknięcie tej sprawy przez prokuraturę mogłoby pozwolić Kamilowi Durczokowi na powrót do przerwanej, telewizyjnej kariery. Tymczasem Durczok zyskał ostatnio nowego sojusznika. To Tomasz Lis, który wspiera b. rywala w walce o odzyskanie dobrego imienia i powrót na dziennikarskie salony. Tygodnik „ABC” opisuje w nowym wydaniu ostatnią prostą walki Kamila Durczoka o sprawiedliwość.
Dokładnie 12 miesięcy – tyle trwa śledztwo w głośnej aferze z udziałem byłego szefa „Faktów” TVN Kamila Durczoka, które dotyczy posiadania i ewentualnego zażywania przez niego narkotyków. Według ustaleń tygodnika „ABC” Durczok z tego śledztwa wyjdzie obronną ręką, badania DNA wskazują bowiem, że jakikolwiek związek z substancjami odurzającymi, z którymi łączyli go dziennikarze tygodnika „Wprost”, mogła mieć jedynie kobieta, której nie udało się do tej pory przesłuchać jako świadka. To blokuje zakończenie postępowania. Tymczasem Durczokowi to kompletnie nie jest na rękę, bo chciałby wrócić do zawodu, a przeciągająca się sprawa mu to uniemożliwia. Co ciekawe, w ostatnim czasie do Durczoka pomocną dłoń wyciągnął do niego niegdyś jego zagorzały przeciwnik Tomasz Lis – piszą dziennikarze tygodnika „ABC””.
- Postępowanie w sprawie narkotyków stanęło w martwym punkcie. Wszystko dlatego, że nie umiemy odnaleźć kobiety mającej związek z tą sprawą. Jej zeznania mogą całkowicie zmienić losy tej sprawy – mówi informator tygodnika znający jej kulisy. Według nieoficjalnych informacji, to właśnie Jolanta G. może mieć kluczową wiedzę o narkotykach w jednym z warszawskich mieszkań, w którym miał przebywać Kamil Durczok. Śledczy po badaniach DNA wykluczyli bowiem jakikolwiek związek byłego szefa „Faktów” z kokainą i amfetaminą, które policjanci znaleźli w mieszkaniu. Dziennikarze „ABC” postanowili potwierdzić rewelacje informatora w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie.
– Miejsce pobytu Jolanty G. jest nieznane, dlatego też postępowanie jest zawieszone. Nie była ona jeszcze nigdy przesłuchana, a jej zeznania mogą mieć, zdaniem prokuratora, istotne znaczenie – mówi prokurator Przemysław Nowak. – Postępowanie jest nadal zawieszone z uwagi na konieczność przesłuchania świadka Jolanty G., której miejsce pobytu jest nieznane. Trwają czynności zmierzające od ustalenia miejsca pobytu i przesłuchania ww. świadka. Postępowanie zostało wszczęte 17 lutego 2015 r., a zawieszone 16 lipca 2015 r. – dodaje prokurator Nowak.
Jak zakończy się wielka batalia Kamila Durczoka o dobre imię? Kto dziś wspiera słynnego prezentera i jak ze sprawą radzą sobie stołeczni śledczy? O tym w nowym wydaniu tygodnika „ABC” dostępnym w sprzedaży już 22 lutego. „ABC – tygodnik aktualny, bezkompromisowy i ciekawy” jak co tydzień dostarcza czytelnikom zestaw emocjonujących i zaskakujących artykułów do przeczytania. Zapraszamy do lektury i na stronę tygodnika www.abctygodnik.pl oraz na profil ABC na Facebooku - www.facebook.com/ABCtygodnika