Sensacyjne zwierzenia byłego gangstera Jarosława S., znanego jako "Masa". Najsłynniejszy polski świadek koronny przyznał, że Pruszków ustawił słynną walkę pomiędzy Andrzejem Gołotą a Michaelem Grantem. Polski bokser, mimo przewagi, niespodziewanie się poddał. Dzięki temu słynny gangster - Pershing - miał zarobić 7 milionów dolarów!
Masa swoją opowieścią uraczył portal onet.pl. Odsłonił kulisy wydarzenia, które w sporcie dyskutowane było przez całe lata. Poddanie się Gołoty w 1999 roku w walce z Grantem, mimo olbrzymiej przewagi, było kompletnym szokiem dla kibiców i całego wiata sportowego. Od razu pojawiły się głosy, że walka była ustawiona. Nie było na to jednak żadnych dowodów. Teraz Masa wyjaśnia dziwne zachowanie polskiego pięściarza.
Jak twierdzi gangster, reżyserem całego przekrętu był szef gangu pruszkowskiego Andrzej Kolikowski, ps. Pershing.
Pershing bardzo polubił Andrzeja. Stawiam tezę, że gdyby nie on, to Gołota nie zrobiłby tej wielkiej, międzynarodowej kariery. Skończyłby raczej jako kiepskiej jakości warszawski gangster. Zawsze coś by "zarobił", ale na duże "kokosy" nie miałby szans. Dzięki "Pershingowi" Andrzej nie stoczył się po równi pochyłej
opowiada Masa.
To właśnie Pershing ustawił walkę na której zarobił on, Masa, jak i sam Gołota. Ile? Podobno aż 7 mln dolarów! Polski bokser na ring wyszedł w zasadzie tylko po to by przegrać. Nieoczekiwanie jednak zdobył sporą przewagę nad Grantem. Masa wspomina jak gangsterzy wpadli w panikę, że Gołota pokrzyżuje ustalone plany. Bokser jednak poddał się na koniec walki, czym uratował przekręt, doprowadzając jednoczenie do bezdennego zdziwienia a potem wściekłości miliony kibicujących mu Polaków.
Zobacz walkę Gołota vs Grant i dziwaczne zachowanie Polaka: