Natychmiastowa reakcja sierż. sztab. Jarosława Białochławka, być może uratowała życie czterem młodym mężczyznom. Będący po służbie policjant zauważył, że rower wodny, którym płynęli, przewrócił się do góry dnem. Wszyscy znaleźli się pod wodą. Trzech z nich było pijanych. Mężczyzn ratowali policjanci i WOPR-owcy.
Sierż. sztab. Jarosław Białochławek z nyskiej komendy, będąc po służbie, zauważył, że coś niepokojącego dzieje się na środku akwenu. Rower wodny, którym płynęło kilka osób wywrócił się i wszyscy znaleźli się pod wodą.
Funkcjonariusz zaalarmował policyjnych wodniaków i ratowników WOPR. Do akcji natychmiast ruszyły dwie łodzie. Będąc na miejscu, funkcjonariusze z pomocą ratowników wciągnęli na pokład swojej motorówki znajdujących się w wodzie mężczyzn. Na szczęście pomoc przyszła w porę i żadnemu z nich nic się nie stało.
Uratowani mają od 19 do 25 lat. Podczas rozmowy funkcjonariusze wyczuli od nich alkohol. Okazało się, że trzech z nich miało po 1,5 promila. Funkcjonariuszom opowiedzieli, że wcześniej skakali do wody. W pewnym momencie rower zaczął się kołysać i przewrócił się do góry dnem, a oni znaleźli się pod wodą.
Wszyscy zostali ukarani kilkusetzłotowymi mandatami karnymi, ale ten dzień zapamiętają na długo - dzięki policjantom i ratownikom żyją.
ŻRÓDŁO:POLICJA