Szokująca prawda o metodach i bezwzględności polskich killerów na usługach mafii! Książka Artura Górskiego będzie hitem tych wakacji.
"Od tysiąca do kilku tysięcy ofiar pochłonęła polska wojna gangów" - szacuje Artur Górski, autor cyklu rozmów z "Masą" - obecnym świadkiem koronnym, a byłym wysoko postawionym członkiem tzw. "gangu pruszkowskiego". W księgarniach w całej Polsce znajdziemy już kolejną część wywiadu. Tym razem o kilerach polskiej mafii. – czytamy w portalu rmf24.pl
Artur Górski w rozmowie z Krzysztofem Zasadą z RMF.FM ujawnia mroczną prawdę o polskich killerach na usługach bezwzględnych gangów.Kim byli więc zabójcy polskich grup przestępczych? "Opisuję w jednym z rozdziałów historię Henia Toporka: człowieka z Pruszkowa, który nosił toporek pod ręką i jak ktoś mu się nie spodobał to walił nim w głowę. Miał też broń palną. I choć był to prymitywny zabijaka, to nawet bossowie "grupy pruszkowskiej" się go bali. Był nieobliczalny i to na tyle, że nigdy nie dopuścili go do swoich szeregów."– opowiada Artur Górski w rozmowie z RMF>.M – Natomiast powiem panu, kto jest dla mnie symbolem takiego polskiego kilera: to jest człowiek, który został wysłany do zastrzelenia niejakiego "Nastka" - warszawskiego gangstera. Na ulicy Corazziego, pod salonem gry, odszukał go i oddał w jego stronę pięć czy sześć strzałów. Trafił w klatkę piersiową, chyba nawet w głowę. Kule jednak odbiły się od "Nastka". Zdążył uciec. Wprawdzie trafił do szpitala, ale miał lekkie zadrapania na skórze.
Cały wywiad z Arturem Górskim: http://www.rmf24.pl/kultura/news-w-ksiegarniach-kolejna-czesc-wywiadu-z-masa-wojna-gangow-poc,nId,2214638
Źródło RMF.FM