Wojciech Biedroń pisze na łamach tygodnika „wSieci” o dzikiej reprywatyzacji Warszawy i analizuje, kto za nią naprawdę stoi. Afera reprywatyzacyjna w Warszawie nie jest, jak chce tego opozycja z PO, skandalem z udziałem kilku cwaniaków i przestępców, ale jedną z największych afer ostatniego ćwierćwiecza, podczas której na cudzym majątku uwłaszczyły się elity III RP. Kamienice, każda z nich warta dziesiątki milionów, stały się formą prezentu, podziękowania od ówczesnych rządzących dla przedstawicieli środowisk wspierających władzę – zauważa dziennikarz.
Wojciech Biedroń w swoim artykule pisze , kto stał za dziką reprywatyzacją Warszawy. Zauważa, że już profesje zatrzymanych w ubiegłym tygodniu osób – wpływowy prawnik, były wysoko postawiony urzędnik warszawskiego ratusza wraz z rodzicami, a także biznesmen – świadczy, jakie środowiska w aferę były zamieszane. To nie byli zwykli przestępcy.
Urzędnicy z otoczenia wiceszefowej PO i prezydent stolicy byli pierwszym filarem gigantycznego oszustwa. Drugim była bezczynność organów ścigania, które przez lata w zagadkowy sposób nie zauważały odbywającego się na wielką skalę bezprawnego przywłaszczania nieruchomości w Warszawie. Idealną symbiozę biznesmenów, urzędników, prokuratorów, a nawet sędziów można prześledzić właśnie na przykładzie Jakuba R. – króla warszawskich nieruchomości i bliskiego współpracownika Gronkiewicz-Waltz. Być może dlatego śledczy, do których przez lata trafiały sprawy związane z Jakubem R., szybko i bez zbędnych pytań zamykali dochodzenia.
Autor artykułu podaje przykłady podejrzanych transakcji, których przedmiotem były najbardziej wartościowe działki w stolicy. Zastanawia się też, jak to możliwe, że nikt nie zauważył przez 8 lat rządów PO przekrętów na taką skalę?
Czy dlatego, że od początku lat 90. pracowała w nim „milionowa urzędniczka” Marzena K., która z tytułu roszczeń reprywatyzacyjnych sama zarobiła dziesiątki milionów? Usunięta z resortu przez ekipę Zbigniewa Ziobry nadal walczy w sądach o wielkie pieniądze z reprywatyzacji. Pomagał jej w tym brat, czyli zatrzymany w zeszłym tygodniu mecenas Robert N. Wcześniej brylował na stołecznych rautach i w niektórych mediach, zapewniając o swojej skuteczności w „załatwianiu” spraw reprywatyzacyjnych. Dziś eleganckie biuro w centrum Warszawy zamienił na areszt śledczy, do którego trafił wspólnie z Jakubem R. i jego rodzicami.
Wojciech Biedroń zauważa także, że o
[…] uwikłaniu stołecznych urzędników w aferę reprywatyzacyjną świadczy też to, że administracja Gronkiewicz-Waltz nie była w stanie wyjaśnić tego gigantycznego procederu nawet wtedy, gdy media huczały już od kolejnych informacji dotyczących reprywatyzacyjnego skandalu. […]Dziś reprywatyzacją zajmują się służby specjalne oraz prokuratura. W Sejmie trwają prace nad powołaniem komisji weryfikacyjnej, która ma wyjaśnić aferę i przywrócić sprawiedliwość, pomagając lokatorom poszkodowanym w reprywatyzacyjnym procederze. Czy główni sprawcy tej gigantycznej afery, złodzieje oraz kryjący ich politycy zostaną wreszcie ujawnieni i ukarani, dowiemy się pewnie niebawem.
Więcej o reprywatyzacji w Warszawie i udziale w niej elity III RP w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”, dostępnym w sprzedaży od 6 lutego br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.SiećPrzyjaciół.pl