Andrzej Duda chce być wreszcie skutecznym rozgrywającym obozu rządzącego. PiS pyta o szczegółowy scenariusz. A diabeł tkwi w szczegółach – pisze w najnowszym numerze tygodnika „wSieci” Piotr Zaremba.
Ceniony publicysta i jeden z najlepszych polskich komentatorów politycznych jako pierwszy podjął się tak dokładnej analizy postępowania prezydenta.
Zapowiedź konstytucyjnego referendum rzucona przez prezydenta Andrzeja Dudę podczas trzeciomajowych obchodów to jego najpoważniejszy wist od początku prezydentury. Stojący za jego plecami liderzy obozu – marszałkowie, pani premier, ministrowie – klaskali. Nie było wśród nich najważniejszego aktora: prezesa PiS. Ze strony opozycji posypały się drwiny przedstawiające prezydenta jako człowieka wypełniającego rozkazy „naczelnika państwa”. Także niektórzy komentatorzy przychylni PiS byli pewni, że cała rzecz „musi być uzgodniona z Kaczyńskim”. Tymczasem ludzie z otoczenia prezydenta zapewniają, że Duda niczego nie uzgadniał. Każdy, kto obserwuje relacje Nowogrodzka–Pałac Prezydencki, musiał zauważyć, że były one ostatnio naznaczone piętnem wzajemnej izolacji
– zauważa Zaremba.
Według dziennikarza „wSieci” prezydent, przejmując inicjatywę, poprawia nie tylko swoją pozycję, ale pomaga rządowi dokonać nowego otwarcia.
Ruch Andrzeja Dudy jest ofertą dla obozu rządowego. Może nie tyle z powodu merytorycznej wagi zmiany ustawy zasadniczej, ile zamysłu powiązania ewentualnej konstytucyjnej kampanii z politycznym kalendarzem. Reakcje PiS-owców, nawet te oficjalne, są jednak chłodne. Dlaczego? Autor niniejszego tekstu jest akurat przekonany, że kształt konstytucji nie jest kluczem do naprawy państwa. Zresztą PiS nie ma obecnie klarownego ustrojowego pomysłu. Czy – przykładowo – dawne jego propozycje wzmocnienia prezydenta są aktualne w momencie, kiedy Kaczyński realizuje swoje cele za pośrednictwem silnego rządu mającego większość, a głowę państwa obdarza ograniczonym zaufaniem? (…) Konstytucja nadaje się jednak dobrze na symbol nowego otwarcia. (…) samo zapytanie o opinię mogłoby być pretekstem, aby zamanifestować zmianę. W teorii dałoby to prawicy szansę na odzyskanie inicjatywy. To powód entuzjastycznych reakcji wielu prawicowych komentatorów
– podkreśla publicysta.
Piotr Zaremba zauważa niezwykłe wyczucie i kunszt Andrzeja Dudy, który objawia się w tym kroku, choć jednocześnie, dziennikarz podkreśla niebezpieczeństwa, jakie się wiążą z nową postawą, porównując ją do chodzenia po linie.
Wyśmiewany jako statysta, wybrał moment, aby o sobie przypomnieć. I stać się niezastąpionym. A jego język współbrzmi z antyestablishmentową retoryką rządzącej prawicy. Zarazem ten sam Duda jest naprawdę bardzo krytyczny wobec środowisk prawniczych. Również jego ostry język, jakim opowiada o walce z kastami i przywilejami, to produkt jego przekonań, a nie chęci przypodobania się – dla równowagi – prawicowym wyborcom
– czytamy w artykule.
Cała analiza prezydenckiej inicjatywy, pióra Piotra Zaremby w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”, dostępnym w sprzedaży od 8 maja, także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.