W środę w Brukseli premierzy państw Grupy Wyszehradzkiej spotkali się z szefem Komisji Europejskiej.
Szansa na rozładowanie napięć
Beata Szydło, Viktor Orbán, Robert Fico i Bohuslav Sobotka rozmawiali z Jean-Claude'em Junckerem m.in. o dyrektywie ws. delegowania pracowników, polityce migracyjnej i azylowej Unii Europejskiej, kwestiach klimatyczno-energetycznych, negocjacjach dotyczących Brexitu oraz przyszłości Wspólnoty.
W ocenie sekretarza stanu ds. europejskich Konrada Szymańskiego spotkanie, które miało miejsce przed szczytem Rady Europejskiej, otwiera drogę do wyjścia z wielu napięć politycznych i gospodarczych pomiędzy krajami naszej części Europy a innymi częściami UE. Jak dodał, rozmowa była też okazją do zaprezentowania różnic zdań i interesów, które nagromadziły się pomiędzy krajami V4 a innymi państwami Unii. W jego opinii wszystkie strony miały szansę by zrozumieć na czym te różnice zdań polegają.
Oczywiście nie można wyobrazić sobie sztucznego zamazywania różnic opinii i interesów. My nie chcemy spokoju dla samego spokoju, chcemy spokoju opartego o poszanowanie interesów i przekonań i to spotkanie w tym kontekście było niezwykle ważne
– ocenił minister Szymański.
Nieskuteczny system relokacji uchodźców
Wiceszef MSZ z satysfakcją odnotował słowa szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, wedle którego dotychczasowy system relokacji uchodźców jest "martwy". Jak podkreślił Szymański, system ten nie pomógł nikomu – nie tylko żadnej grupie uchodźców, ale też żadnemu z państw, które dzisiaj są z tego powodu nadmiernie obciążone.
źródło: premier.gov.pl