Jeśli mówię, że prawa strona narkotyzuje się sondażami, jest nimi uśpiona, to mówię to z troski, po to, by taki stan rzeczy nie trwał, bo była już taka ekipa w Polsce, która mówiła, że Bronisław Komorowski wygra w I turze — powiedział w studiu telewizji wPolsce.pl Marcin Mastalerek.
Były rzecznik PiS i współtwórca dwóch zwycięskich kampanii w 2015 roku ocenił, że prawica narkotyzuje się sondażami.
Obok biurka, poza sondażem, w którym prezydent Duda miał 7 proc. poparcia, a Bronisław Komorowski ponad 50 proc., przyczepiłem sobie tekst - wydaje mi się - Piotra Zaremby i Wiktora Świetlika z diagnozą aktualną do teraz. Dziś politycy dobrej zmiany powinni o tym pamiętać. Jest takie przekonanie na prawicy, że opozycji nie ma — dodał.
Opozycja jest w takim momencie strukturalnym, w jakim PiS było też dwa lata po przegranych wyborach. Każda opozycja po przegranych wyborach potrzebuje czasu na przegrupowanie się, na jakieś walki frakcyjne. Tak było również w 2009 roku. Pamiętam te czasy i przyjdzie taki moment przed kampaniami, gdzie jednak mainstream, establishment przestanie prowadzić frakcyjne walki w opozycji, tylko będzie pełna konsolidacja. Niech nikt na prawicy nie liczy że PO, Nowoczesna czy lewica będą się tak kłóciły przed wyborami, jak kłócą się dziś — stwierdził.
Pójdą po rozum głowy także ich zaplecze. To dalej są silni ludzie. Tam są duże pieniądze, interesy nie tylko w Polsce, ale też za granicą. A ja mam wrażenie, że niektórzy dziś odreagowują porażki, które ponosiła prawica. (...) Przestrzegam: oni pójdą razem — podkreślił były rzecznik PiS.
Prawdopodobnie Donald Tusk będzie wręcz zachęcany przez elity brukselskie by wracał i w jakiś sposób ratował. Przeciwnik będzie potężny. To będą symboliczne wybory po 89 r. I to nie będzie spacerek. A dziś wielu osobom tak się wydaje. Ktoś, kto nie był w kampanii wyborczej, nie uczestniczył w niej, może tak myśleć. Ale czasem jedno wydarzenie resetuje wszystko — powiedział gość telewizji wPolsce.pl