9 września odbędą się w Szwecji kolejne wybory parlamentarne, w których rządząca koalicja socjal-demokratów z zielonymi zmierzy się z rosnąca coraz bardziej w siłę prawicą.
Tymczasem debatę publiczną, oprócz zwyczajowego zestawu spraw, zdominował niewiarygodny jak na europejskie państwo w XXI wieku problem – to, jak traktować małżeństwa z dziećmi.
Szwecja nie prowadzi – lub nie udostępnia, co w zasadzie na jedno wychodzi – żadnych statystyk pokazujących rozkład etniczny i religijny społeczeństwa. Według niezależnych badaczy osób należących do szeroko pojętej kultury muzułmańskiej na przełomie wieków było w Szwecji około ćwierć miliona. Dzisiaj, osiemnaście lat później, Pew Research Center twierdzi, że jest ich już 810 tysięcy – niebagatelna liczba jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że Szwecję zamieszkuje mniej niż 10 milionów osób. A muzułmańscy imigranci przynieśli ze sobą swoje zwyczaje i kulturę – które nie zawsze da się pogodzić z europejskimi wartościami. Jedną z nich są małżeństwa z dziećmi.
Więcej na Stefczyk.info