Przed tygodniem zakończył się sezon 2014/2015 w najatrakcyjniejszej lidze świata – Premier League. Po klęsce angielskich zespołów w europejskich pucharach ciężko powiedzieć, że najlepszej ale z pewnością najciekawszej i najchętniej oglądanej na naszym globie. Warto więc prześledzić, co wydarzyło się na angielskich boiskach w tym czasie.
Równa forma mistrza
Od samego początku rozgrywek w fotelu lidera rozsiadła się londyńska Chelsea. Wyśmienite transfery JoseMourinho – Diego Costa i CescFabregas odpaliły z marszu i mimo kontuzji obu zawodników w różnych częściach sezonu, pierwszy został najlepszym strzelcem drużyny (20 goli) a drugi najlepszym asystentem (18 ostatnich podań). Do bramki wrócił Thibaut Courtois (z wypożyczenia do Atletico), który wygrał rywalizację w bramce z Petrem Cechem i był bardzo silnym punktem zespołu. Na Stamford Bridge pojawił się znów bodajże ulubiony zawodnik portugalskiego trenera -DidierDrogba, który okazał się świetnym dżokerem. Wysoką, równą formę przez cały sezon utrzymywał John Terry – świetnie dowodzący linią defensywną, skuteczny również w ataku (5 goli). Wysokie noty zbierali Ivanovic, Azpilicueta i Matić. Najlepszym ze wszystkich był jednak Eden Hazard, prawdziwa opoka londyńskiego klubu. Wybrany najlepszym piłkarzem sezonu Premier League Belg, miał wielki wkład w tytuł strzelając 14 goli i dorzucając 9 asyst.
Wizytówką drużyn JoseMourinho jest postawa na własnym boisku, w tym sezonie Chelsea na swoim stadionie nie przegrała meczu, remisując zaledwie 4 razy. Zdobyła najwięcej punktów również na wyjeździe, czym potwierdziła równą formę przez cały sezon, a to było kluczowe w tym 38-meczowym maratonie.
Pucharowicze
Drugie miejsce w tabeli zajął poprzedni triumfator zespół Manchesteru City. Przez długi czas piłkarze Manuela Pellegriniego dotrzymywali kroku Chelasea, chociaż kilka punktów za nimi. W tym przypadku nie błysnął żaden z nowych nabytków, chociaż na wzmocnienia wydane zostało prawie 100 milionów euro! Najlepszym sprowadzonym zawodnikiem okazał się sprowadzony za darmo… Frank Lampard, któremu przed sezonem wygasł kontrakt w Chelsea i via New York City trafił do City. Kto się wyróżnił w trakcie sezonu? Najlepsi byli z pewnością, król strzelców Sergio Aguero i serce drużyny David Silva. Równą wysoką formę utrzymywał Joe Hart (co do tej pory nie było regułą), poprawnie graliPablo Zabaleta, James Milner czy Fernandinho. Słabiej niż przed rokiem spisywały się gwiazdy zespołu: YayaToure i Vincent Kompany. Manchester City strzelił najwięcej goli w stawce, miał jednak problemy z grą w defensywie, co często przekładało się na zaskakujące straty punktowe.
Ostatnie miejsce na podium zajął Arsenal Londyn. Przez wiele lat oszczędzający, żyjący z wyprzedaży swoich najlepszych zawodników klub, coraz śmielej poczyna sobie na rynku transferowym. Przed rokiem udało się ściągnąć MesutaOezila z Realu Madryt, w tym Alexisa Sancheza z Barcelony. I to właśnie reprezentant Chile okazał się wielkim wzmocnieniem, który zdominował początek rozgrywek (łącznie zebrał 16 goli i zaliczył 8 asyst) i zdobył dla „Kanonierów” wiele ważnych puntków. Dobrą formę potwierdził drugi asystent ligi –Santi Cazorla. Nieźle spisywała się defensywa (36 straconych goli czyli mniej niż 1 na mecz), którą zazwyczaj tworzyli m.in. Laurent Koscielny i Per Mertesacker, a także debiutujący w tym sezonie Hector Bellerin.
Tuż za podium znalazła się druga drużyna z Manchesteru – United, odradzająca się pod wodzą Louisa Van Gaala. Holenderski trener dużo kombinował zarówno z ustawieniem (np. raz 3 raz 4 obrońców) jak i z personaliami (przesunięcie Rooney’a do pomocy). Przed sezonem sprowadził do klubu 6 zawodników (w tym. m.in. Di Maria, Herrera czy Falcao) wydając prawie 150 milionów euro. Wszystko to wpływało na nierówną grę i zaskakujące (często in minus) wyniki. Problemem były przede wszystkim mecze wyjazdowe – tylko 6 zwycięstw w 19 meczach. Udało się jednak awansować do Ligi Mistrzów co było celem na ten sezon. Wydaje się, że błędy które miał popełnić Van Gaal już popełnił i kolejne rozgrywki będą dużo lepsze w wykonaniu zawodników z OldTraford.
Kogo można wyróżnić? Najlepszym strzelcem był Rooney, który strzelił tylko 12 goli! Przebłyski miał Angel Di Maria (trochę mało jak na transfer za 75 milionów euro), będący już niby na wylocie Juan Mata czy często krytykowany MarouaneFellaini. Niezłe mecze rozgrywał AnderHerrera czy DaleyBlind, równą formę prezentował David De Gea. Niestety było to trochę za mało by walczyć o mistrzostwo.
5 miejsce zajął inny zespół z Londynu – Tottenham, który wykreował nową gwiazdę rozgrywek 21-letniego Harry’ego Kane’a. Młody napastnik „Kogutów” strzelił aż 21 goli (zaliczył też 4 asysty) walnie przyczyniając się do dobrego wyniku swojego zespołu i awansu do europejskich pucharów.
Kolejną pozycję w tabeli zajął Liverpool FC – wicemistrz poprzednich rozgrywek. Ten sezon był wielkim rozczarowaniem dla kibiców z Anfield Road. Klub nie potrafił dobrze wykorzystać pieniędzy zarobionych ze sprzedaży Luisa Suareza. Zakupieni gracze (głównie z Southampton), nie sprawdzili się. Więcej, Lambert czy Lallana okazali się zbyt słabi na Liverpool, a Brendan Rodgers na pewno więcej spodziewał się po LazarzeMarkovicu, EmreCanie, Alberto Moreno czy przede wszystkim po Mario Balotellim. Po słabym początku czarne chmury długo wisiały nad menedżerem, jednak w pewnym momencie Liverpool odpalił i miał dobry „środek” sezonu. Końcówka jednak była kiepska a ostatni mecz w Stoke zakończony blamażem 6:1 może przelać czarę goryczy i zakończyć karierę Rodgersa na Anfield. Najlepszym strzelcem okazał się kapitan i już chyba legenda zespołu Steven Gerrard, dla którego był to ostatni sezon dla „The Reds”. Wyróżnić można również Simona Mignolet’a (13 razy zachował czyste konto), Raheema Sterlinga i Philippe Coutinho (kilka pięknych bramek).
Do pucharów awansował też londyński West Ham – dzięki klasyfikacji Fair Play. W tabeli popularne „Młoty” zajęły dopiero 12 lokatę – po dobrym początku mocno spuściły z tonu. W nowy sezon na pewno wejdą z nowym trenerem, gdyż władze żegnają się z trenerem Samem Allardycem.
Niespodzianka
Gdyby ktoś przed sezonem dawał Ronaldowi Koemanowii władzom klubu 7 miejsce to wzięliby je w ciemno. Dobrze grające w rozgrywkach 2013/2014 Southampton zostało rozsprzedane i wydawało się, że będzie dramatycznie bronić się przed spadkiem. Holenderski szkoleniowiec dokonał jednak ze „Świętymi” cudu i udało się zająć miejsce w pierwszej dziesiątce. Southampton świetnie broniło, w czym główna zasługa bramkarza Forstera, a także obrońców Fonte, Clyne’a czy Bertranda. Bardzo dobry sezon rozegrali Pelle (najlepszy strzelec zespołu – 12 goli),Schneiderlin,Wanyama, Mane czy Tadić. Jednak największe słowa uznania należą się holenderskiemu szkoleniowcowi.
Również wysokie miejsce, biorąc pod uwagę renomę klubu czy budżet zajął klub Łukasza Fabiańskiego Swansea City. Popularne „Łabędzie” grały bardzo solidnie w tyłach, w czym bardzo duża zasługa naszego bramkarza, a z przodu rewelacyjny sezon rozgrywał Islandczyk Sigurdsson, którego wspierali Koreańczyk Ki Sung-yueng i Francuz Gomis.
Za niespodziankę można też uznać 14 miejsce Leicester City. Po 29 kolejkach popularne „Lisy” zajmowały ostatnie miejsce ze zdobyczą jedynie 19 punktów i stratą 7 oczek do bezpiecznego miejsca. W ostatnich 9 kolejkach zdobyli aż 22 punkty i bez problemu utrzymali się w elicie. Na wyróżnienie zasłużyli WesMorgan, Esteban Cambiasso, Leonardo Ulloa czy James Vardy. Nas może cieszyć dobra postawa byłego reprezentanta Polski Marcina Wasilewskiego. Popularny „Wasyl” rozegrał 25 meczów, zbierając 5 żółtych kartek i strzelając jednego gola – wielkiemu Manchesterowi United na OldTraford.
Rozczarowanie
Przede wszystkim Everton (11 pozycja), a także drżące do samego końca o ligowy byt Aston Villa i Newcastle United. Zespół z Liverpoolu w poprzednich rozgrywkach był piąty, w tych gdyby nie dobra końcówka mógł skończyć na 15 miejscu. Słaby sezon podopiecznych Martineza, wśród których oglądaliśmy między innymi jednego z lepszych lewych obrońców w Europie – LeightonaBainesa (mimo wszystko aż 10 asyst), solidnego Phila Jagielkę, cieszącego się wysoką renomą RomeluLukaku (10 goli) czy doświadczonych Tima Howarda czy Samuela Eto’o. Stać ich na zdecydowanie więcej.
Newcastle to solidna firma, z siódmym budżetem w Premier League i zawodnikami wysokiej jakości takich jak Cisse, Colback, Coloccini czy specjalista od bronienia rzutów karnych Krul. Zespółowi z St. James Park utrzymanie dało dopiero zwycięstwo w ostatnim meczu z West Hamem. Jedyny pozytywny moment tego pełnego bólu sezonu dla kibiców popularnych „Srok” to zwycięstwo nad Chelsea 2:1.
Zespół z Birmingham również na papierze prezentował się bardzo solidnie. Tacy zawodnicy jak bramkarz Guzan, obrońcy Cissokho i Vlaar, pomocnicy Cleverley, Cole czy N’Zogbia a także napastnicy Agbonlahor i Bentekesą znani w całej Europie. Miejmy nadzieję, że trener Tim Sherwood wyciągnie Aston Villę z marazmu i w kolejnym sezonie spełnią oczekiwania swoich fanów i aspiracje włodarzy.
Spadkowicze
W tym roku nie mamy żadnego sensacyjnego spadkowicza z angielskiej ekstraklasy. Queens Park Rangers, Burnley i Hull City nie są czołowymi zespołami na wyspach i często balansują między Premier League a Championship. Pewnym zaskoczeniem może być obecność w tym gronie „Tygrysów”, gdyż bardziej do spadku typowane było wspomniane wcześniej Leicester czy CrystalPalace. Niestety podopieczni Steve’a Bruce’a w ostatniej kolejce nie potrafili poradzić sobie z Manchesterem United i musieli pożegnać się z najwyższym poziomem rozgrywek w Anglii (wygrać nie mogło też Newcastle by „Tygrysy” zachowały byt). Burnley od samego początku było skazywane na porażkę, no i można powiedzieć, że nie zawiodło.Mały klub z małym stadionem (21 401 miejsc) niewiele wniósł kolorytu do ligi, zdobył najmniej punktów u siebie – tylko 19, na Turf Moor padało też bardzo mało goli. Burnley pokazało jednak kilku ciekawych zawodników, z których zdecydowanie wyróżniał się DannyIngs strzelec 11 bramek. 25 meczów rozegrał w tym zespole zawodnik polskiego pochodzenia Lukas Jutkiewicz – niestety bez zdobyczy bramkowej. Tabelę zamknęli zawodnicy QPR, którzy w 38 meczach zdobyli tylko 30 punktów (w tym jedynie 7 w meczach wyjazdowych – najgorszy wynik w lidze).Wypromował się jednak znakomity napastnik Charlie Austin, który strzelił aż 18 goli (na 42 bramki całego zespołu) i zapracował sobie na zainteresowanie m.in. Liverpoolu. Zawiedli natomiast doświadczeni Rio Ferdinand, Joey Barton, Eduardo Vargas czy Richard Dunne. Z grona spadkowiczów to właśnie wśród „Rangersów” jest najwięcej znanych nazwisk, co może dawać obraz rozczarowania ich poczynaniami w sezonie 2014/2015.
Co dalej?
Niezwykle ciekawie zapowiada się kolejny sezon Premier League. Czołowe drużyny na pewno się wzmocnią, głównym faworytem do końcowego triumfu pozostanie jednak Chelsea z JoseMourinho na ławce. Manchester City i Arsenal (zdobywca Pucharu Anglii) na pewno będą regularnie punktować i deptać po piętach mistrzowi. Formę ustabilizować powinien Manchester United, więcej powinien pokazać Liverpool, a możliwe że zaskoczy Tottenham. Liga traci takie gwiazdy jak Steven Gerrard, Frank Lampard czy DidierDrogba, jednak na ich miejsce powinny pojawić się nowe. Na pewno w kolejnym sezonie oglądać będziemy Artura Boruca, który awansował do Premier League ze swoim AFC Bournemouth. Kolonia Polaków powinna się powiększyć – chyba, że pracodawcę poza wyspami znajdzie Wojciech Szczęsny – w drugiej części sezonu tylko rezerwowy w Arsenalu. W Swanseapozostanie wybrany najlepszym jej piłkarzem Fabiański, „Lisem” powinien być dalej Wasilewski, a możliwe że wśród „Kanonierów” pokaże się Krystian Bielik. Wszystkiego dowiemy się już w sierpniu, tymczasem lidze angielskiej mówimy Goodbye.
Autor: Dawid Jażdżewski For: twitter