Szwajcar zakpił sobie z przeciwników i pozwolił się wybrać na piątą kadencję prezydenta FIFA. Akcja FBI jednak trwa. Spekuluje się, że kwity na Seppa Blattera są mocne. I niebawem także on zostanie zatrzymany. Skorumpowani działacze światowej federacji piłkarskiej będą sypać swojego szefa?
79-letni Sepp Blatter został wybrany na następną kadencję jako szef FIFA i nie zaszkodziła mu gigantyczna afera, która wybuchła dwa dni przed wyborami.
Kilkunastu wysoko postawionych działaczy, którzy zostali wyprowadzeni w kajdankach z luksusowego zuryskiego hotelu, to zdaniem Blattera czarne owce, a on sam nie był w stanie „kontrolować personalnie” tak wielu członków swojej organizacji. Na wątek, którym od kilku dni żyje cały piłkarski świat, poświęcił podczas swojego wyborczego przemówienia jakieś trzy minuty.
Jego sugestia, że za „intrygą” stoją Amerykanie (to na ich wniosek aresztowano działaczy, bo większość transakcji finansowych podejrzanych dokonywana była w USA), którzy negują wybór Kataru, a zwłaszcza Rosji na organizatorów następnych mundiali ma podłoże polityczne, odbiła się natychmiastowym echem. Głos zabrał Władimir Putin. – To oczywista próba zablokowania reelekcji Blattera i bardzo poważne naruszenie zasad, na których funkcjonują narodowe federacje.
To jest kolejna próba rozszerzenia przez USA swojej jurysdykcji na terytorium innych krajów – zagrzmiał prezydent Rosji, choć w jego ustach brzmiało to wyjątkowo groteskowo. Nie ma jednak wątpliwości, że Blattera próbowała wysadzić z siodła grupa europejska pod wodzą szefa UEFA Michela Platiniego. Francuz dzień przed wyborami spotkał się zresztą ze swoim starszym „przyjacielem” i apelował, aby ten zrezygnował...
Chcesz przeczytać więcej o zatrzymanych działaczach FIFA, ciemnych interesach związku i korupcji w światowej piłce nożnej? Sięgnij po najnowszy Tygodnik "ABC"!