Jeśli nie zadbamy natychmiast o sport dzieci i młodzieży, to za chwilę sport wyczynowy, będzie mocno nadwątlony. W wyczynowym sporcie chodzi nam o zapewnienie jak największego komfortu zawodnikom w przygotowaniach do imprez międzynarodowych. Pierwszy raz w historii związki sportowe tak szybko dostaną pieniądze. Do końca ubiegłego roku podpisano wszystkie umowy, a pierwsza transza wypłat ruszyła już 7 stycznia. Sam byłem zawodnikiem i wiem, jak ważna jest ciągłość finansowania. Były takie sytuacje, że zawodnicy pierwsze stypendia dostawali w marcu - mówi na łamach tygodnika „ABC” Witold Bańka, polski lekkoatleta, minister sportu i turystyki w rządzie Beaty Szydło.
W rozmowie z Cezarym Kowalskim i Wojciechem Biedroniem minister sportu wyjaśnia strategię pracy resortu, który dbać ma o nasz rozwój sportowy i jest zobligowany pomagać polskim zawodnikom w osiąganiu jak najlepszych wyników.
Długo z panią premier rozmawiałem, bo obserwuję polski sport z bliska od lat i tak sprzyjającego klimatu dla sportu, jaki jest teraz, nie widziałem. Wiem, że to może zabrzmieć mało obiektywnie, ale proszę mi wierzyć, my natychmiast przechodzimy do działania – zapewnia Witold Bańka na łamach „ABC”. - Jeśli nie zainwestujemy w sport dzieci i młodzieży, w sport szkolny, jeśli nie będzie dostępnych dla nich obiektów nieskomercjalizowanych, to za chwilę będziemy mieli potężny problem ze sportem – przestrzega minister.
Będziemy dbali o infrastrukturę. Nasza filozofia, jeśli chodzi o proces decyzyjny inwestycji w obiekty sportowe, jest następująca: nie finansowanie dużych stadionów, tylko pójście w kierunku mniejszych obiektów, stadionów treningowych, zaplecza. Po to, aby nie tylko wąska grupa mogła korzystać z tych wielkich budowli, ale po prostu społeczeństwo. Chcemy pójść w stronę rozwoju obiektów lekkoatletycznych. Abstrahując od orlików, to utarło się u nas stwierdzenie, że obiekty sportowe powinny na siebie zarabiać. Moim zdaniem jest dobrze, jak obiekt się po prostu bilansuje, wychodzi na zero. To jest zmiana sposobu myślenia. Orliki zostały wybudowane ze środków publicznych i muszą być ogólnie dostępne. Te obiekty powinny być przede wszystkim dla dzieci i młodzieży.
Minister Bańka zapowiada też w rozmowie z dziennikarzami „ABC”, że przed igrzyskami w Rio nie będzie przeprowadzał rewolucyjnych zmian w sporcie wyczynowym. Przygląda się jednak uważnie finansowaniu wielu programów ministerialnych. I znajduje ciekawe kontrakty, jak ten pod nazwą „Polska Biega”, na który wydano dwa miliony zł. Dziennikarze pytają, czy potwierdza, że połowę tego budżetu zainkasowała jedna z dużych redakcji. Minister Bańka potwierdza, ale zaznacza, że to szybko się zmieni.
- Nie może być tak, że połowa budżetu na jakiś program ląduje w tej części reklamowej. Funkcjonowałem przez jakiś czas w branży reklamowej, marketingowej i jestem przeciwnikiem tego, aby zachęcać ludzi do sportu poprzez promocję tylko w mediach czy w spotach reklamowych. Jeśli my dzisiaj wierzymy, że odciągniemy dziecko od komputera czy telewizora, bo ono zobaczy w telewizji, jak znany sportowiec zachęca go do aktywności fizycznej na wf, to jesteśmy naiwni – mówi minister sportu. - Nie ma takiej możliwości. Można zrobić to tylko budując wzorzec, docierając bezpośrednio. Mam pomysł dotyczący zaangażowania sportowców, którzy pobierają stypendia z budżetu państwa, znanych twarzy, w aktywizację dzieci i młodzieży w szkołach – zdradza na łamach tygodnika „ABC” minister sportu.
Wyjątkowy wywiad z ministrem Witoldem Bańką w nowym wydaniu tygodnika „ABC” - – dostępnym w sprzedaży w całej Polsce od 11 stycznia. „ABC – tygodnik aktualny, bezkompromisowy i ciekawy” jak co tydzień dostarcza czytelnikom zestaw emocjonujących i zaskakujących artykułów do przeczytania. Zapraszamy do lektury i na stronę tygodnika www.abctygodnik.pl oraz na profil ABC na Facebooku - www.facebook.com/ABCtygodnik