Dość nieoczekiwany obrót przyjęła poranna audycja w radiu TOK FM prowadzona przez Dominikę Wielowieyską. Jednym z zaproszonych gości - po bardzo długiej przerwie - był bowiem Łukasz Warzecha z tygodnika „wSieci”, który postanowił… wpisać się w narrację tego radia.
Dość nieoczekiwany obrót przyjęła poranna audycja w radiu TOK FM prowadzona przez Dominikę Wielowieyską. Jednym z zaproszonych gości - po bardzo długiej przerwie - był bowiem Łukasz Warzecha z tygodnika „wSieci”, który postanowił… wpisać się w narrację tego radia.
Na początku jednak Jarosław Gugała podkreślał, że spór o liczebność manifestacji KOD jest dowodem na słabość państwa i społeczeństwa. W momencie gdy widzimy, że policja podaje jakąś liczbę - która jest bardzo niska, a ratusz podaje liczbę bardzo wysoką, to mamy do czynienia z niewiarygodnymi danymi, które wskazują na wojnę polityczną trwającą w Polsce — zaznaczył.
Łukasz Warzecha odpowiedział w stylu, który mocno zirytował pozostałych gości radia TOK FM. Chciałem podziękować, że mogę być gościem w Agorze - ostatniej siedzibie wolności w kraju pod butem pisowskiej dyktatury. Jestem zbulwersowany tym, co zrobił warszawski ratusz - nie wiem, czy urzędnicy HGW boją się czegoś, czy PiS ich wystraszył, by tak zaniżyć szacunki! Gołym okiem było widać, że ludzi było z milion albo i półtora! Wystarczy pomyśleć - tak szlachetny powód do demonstrowania, tak charyzmatyczni liderzy musieli przyciągnąć prawdziwe tłumy! — mówił publicysta „wSieci”. Red. Wielowieyska odparła na to, że „rozmowa z Łukaszem Warzechą będzie trudna”.
Czy jesteś gotowy na poważną rozmowę? Czy przyszedłeś po to, by rozwalić ten program? — denerwowała się prowadząca. Warzecha stwierdził na to, że mówił w stylu samej Wielowieyskiej czy Kamili Gasiuk-Pihowicz podczas sobotniego marszu. Myślę, że to ogromne zagrożenie dla rządu PiS! Jarosław Kaczyński się boi, dlatego schował się na czacie internetowym. Jeszcze jedna-dwie takie manifestacje i Kaczyński poda się do dymisji, parlament się rozwiąże, rząd także. (…) Mówię to, co tu się zawsze mówi w tym studiu — odpowiadał dziennikarz na kolejne pretensje Wielowieyskiej, że „rozwala audycję”.
Gdy Dominika Wielowieyska po raz kolejny mówiła o pretensjach wobec stylu zaprezentowanego przez Łukasza Warzechę, wywiązał się dialog:
Warzecha: Mówię to, co tutaj mówicie Wy wszyscy. Gugała: Nie jest pan w stanie tego powiedzieć. Dosyć tego chamstwa! Bardzo proszę! Warzecha: Dosyć chamstwa! odsunąć PiS od władzy! Wielowieyska: Wystawiasz sobie sam świadectwo! To jest Twoja decyzja… Warzecha: Chciałem tylko zapytać, skąd zdenerwowanie pana Gugały? Gugała: Nie jestem przyzwyczajony do znajdowania się w tego typu sytuacjach. Bardzo reaguję źle, gdy ktoś podejmuje z góry podjętą decyzję i coś mi imputuje. To niegrzeczne!
W rozmowie nie zabrakło też tematu propozycji Komisji Europejskiej, która chce karać kraje członkowskie za niechęć do przyjęcia imigrantów (250 tys. euro od każdego imigranta). Niestety, w tej sprawie red. Wielowieyska nie dopuściła Warzechy do głosu. Nie dopuściłam do głosu, bo przyszedłeś z wrogim zamiarem rozwalenia programu! Warzecha odpowiadał: Zaraz wrogim… To, że Polska nie zaakceptowała tej umowy to przesłanka, że Jarosław Kaczyński chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej! Nie przyszedłem rozwalać programu, przyszedłem dostosować się do Waszego poziomu. Cieszę się, że uczestniczyłem w tej satyrycznej audycji - mam nadzieję, że się sprawdziłem — zakończył Warzecha.
wPolityce.pl, tokfm.pl