Po raz pierwszy od dawna zauważono problemy szpitala. Obecny rząd zauważył problemy szpitala, jego ogromne zadłużenie i w styczniu udzielił mu pożyczki 100 mln złotych.— mówił minister zdrowia Konstanty Radziwiłł podczas konferencji prasowej, na której odniósł się do trwającego od kilku dni strajku pielęgniarek w Centrum Zdrowia Dziecka.
Po raz pierwszy od dawna zauważono problemy szpitala. Obecny rząd zauważył problemy szpitala, jego ogromne zadłużenie i w styczniu udzielił mu pożyczki 100 mln złotych.— mówił minister zdrowia Konstanty Radziwiłł podczas konferencji prasowej, na której odniósł się do trwającego od kilku dni strajku pielęgniarek w Centrum Zdrowia Dziecka.
Troszcząc się o tę sprawę, musimy mieć na względzie to, co w tych zawodach najważniejsze: dobro chorego. - podkreślił, apelując do pielęgniarek o powrót do łóżek chorych dzieci. Jak zaznaczył, stawia się do dyspozycji, jeśli będzie mógł być pomocny w rozwiązaniu konfliktu. Minister mówił o zaangażowaniu resorty zdrowia w rozwiązanie konfliktu.
Najwięcej wysiłków włożyliśmy w zabezpieczanie pacjentów. Na dziś dzień udało nam się to, aby żadne dziecko nie z zostało poszkodowane. Zapewniliśmy także mediatorów, aby wspierali proces negocjacji. Jesteśmy w kontakcie z dyrekcją i związkami zawodowymi pracowników służby zdrowia – podkreślał. Konstanty Radziwiłł dał do zrozumienia, że za obecną krytyczną sytuację CDZ odpowiedzialny jest poprzedni rząd. Trudna sytuacja w Centrum Zdrowia Dziecka nie rozpoczęła się jednak 17 maja tylko o wiele wcześniej. W 2007 r. długi były wysokie ale akceptowalne, wynosiły ok. 68 mln. Ten okres zakończył się w 2008 r. kiedy dług urósł do 108 mln. W roku 2015 wynosi już blisko 315 mln złotych. Obecne kierownictwo ministerstwa zdrowia i rząd nie ma nic z tym wspólnego, ministrem zdrowia była wtedy m.in. Ewa Kopacz. W ciągu tych lat dług urósł trzykrotnie —wyjaśniał, dodając:
W tej sytuacji wyjątkowo nieprzyzwoicie brzmią ataki pana posła Bartosza Arłukowicza, który w 2013 r. zarządził kontrolę w Centrum, z której wynikło wiele nieprawidłowości, przed wszystkim w kwestii sytuacji finansowej. Od tamtego czasu nic się nie wydarzyło. Dopiero w tym roku w styczniu skierowane zostało pierwsze dofinansowanie.
Minister podkreślił, że pielęgniarki mają prawo do strajku i w pełni to szanuje. Szanujemy prawo pracowników, aby domagali się swoich praw. Trzeba mieć jednak świadomość, że przepisy rozwiązywania strajków nakładają na pracowników pewne ograniczenia. Mam nadzieję, że pielęgniarki o tym wiedzą. Pierwszym takim ograniczeniem jest bezpieczeństwo dzieci i pacjentów – mówił Radziwiłł. Minister odniósł się do kwestii wynagrodzeń pielęgniarek. Konflikt toczy się w kontekście pewnych zdarzeń. Przed moją misją został podpisany odpowiedni dokument, z którego wynika ze wszystkie pielęgniarki w Polsce będą objęte programem wzrostu wynagrodzeń. Mimo poważnych wątpliwości co do możliwości realizacji tych postanowień, te wypłaty są systematycznie wypłacane. Pielęgniarki w CDZ są w wyjątkowo korzystnej sytuacji jeżeli chodzi o realizację tego rozporządzenia. Władze publiczne wywiązują się w pełni z tego porozumienia. Obie strony powinny być wobec siebie fair. Wydaje się, że jedna strona tak nie gra. —zauważył.
żródło: wPolityce.pl, TVP INFO