Film "Misconduct", w którym główne role zagrali legendarni Al Pacino oraz Anthony Hopkins nie aspirował do bycia box office'owym hitem, ale jego wynik po weekendzie otwarcia w Wielkiej Brytanii jest spektakularnie niski. Produkcja podczas pierwszych trzech dni wyświetlania uzbierała kwotę 141 dolarów.
Budżet filmu określa się na 11 milionów $. Jest to więc produkcja stosunkowo tania jak na amerykańskie standardy filmowe. Takie tytuły nie mają na celu zarabiania setek milionów, ale weekend otwarcia w Wielkiej Brytanii jest tak niski, że zwraca na siebie uwagę.
Sprawa klaruje się jednak, kiedy doda się do siebie kilka czynników związanych z tym filmem. Na popularnym serwisie Rotten Tomatoes "Misconduct" ma zawrotne 8% pozytywnych recenzji ze średnią ocen wśród krytyków na poziomie 2,4/10. Prasa jak widać nie wspiera tego tytułu. Prawdopodobnie w związku z tym brytyjski dystrybutor zdecydował się na bardzo skromną promocję filmu i wyświetlał go jedynie w 5 kinach. Niemniej nazwiska pokroju Hopkinsa czy Pacino wydawałoby się, że będą w stanie zagwarantować filmowi zarobki na poziomie takim, żeby o filmie nie mówiło się jako o spektakularnej i wręcz zabawnej klapie.
Skalę sytuacji dobrze oddaje wynik filmu w Korei Południowej. Premiera miała tam miejsce w marcu i łączny zarobek produkcji wyniósł niecały milion dolarów (986,457$), co jest dla tego typu filmu wynikiem zupełnie normalnym i na pewno nie wywołałoby to żadnego zainteresowania.
"Misconduct" to thriller prawniczy. Opowiada on o młodym prawniku, który angażuje się w skomplikowany proces przeciwko dużej firmie farmaceutycznej. W wyniku tego zdarzenia wpada w sidła wszechobecnej korupcji oraz szantażu. Polska premiera kinowa nie została w ogóle przewidziana.
mn/rottentomatoes.com/the-numbers.com