Pani premier zachowała się w jedyny sposób w jaki mogła. Gdyby Angela Merkel znalazła się w sytuacji, że przewodniczący Rady Europejskiej jest z partii, która jest opozycyjna wobec niej, jak np. Alternative fur Deutschland, i krytykuje ją i jej rząd na forum krajowym i europejskim, to nie sądzę, by uzyskał jej poparcie - powiedział Andrzej Duda.
Panie prezydencie, jak Pan ocenia zachowanie pani premier Beaty Szydło ws. wyboru przewodniczącego Rady Europejskiej?
Pani premier zachowała się w jedyny sposób w jaki mogła. Gdyby Angela Merkel znalazła się w sytuacji, że przewodniczący Rady Europejskiej jest z partii, która jest opozycyjna wobec niej, jak np. Alternative fur Deutschland, i krytykuje ją i jej rząd na forum krajowym i europejskim, to nie sądzę, by uzyskał jej poparcie. Pani premier znalazła się w takiej sytuacji i nie miała innego wyjścia. Jest pytanie, które należy zadać jako podstawowe: Dlaczego pan przewodniczący Tusk zachowywał się w ten sposób, dlaczego atakował polski rząd, dlaczego atakował panią premier i dlaczego w związku z tym atakował Polskę? W końcu powinien być bezstronnym przewodniczącym Rady Europejskiej. Dlaczego włączał się w polską politykę krajową? Odpowiedzi mogą być tylko dwie: albo po prostu nie chciał polskiego poparcia albo chciał upokorzyć Polskę i polski rząd, by mimo tego, że ten rząd jest przez niego krytykowany, to i tak go poparł. Taka sytuacja byłaby poniżej wszelkiej godności i uważam, że pani premier zachowała się dobrze i było to jedyne wyjście.
Czy gratulował pan Donaldowi Tuskowi wygranej?
Pewna kultura dyplomatyczna obowiązuje. Jestem prezydentem Rzeczpospolitej i oczywiście depesza gratulacyjna została przeze mnie podpisana i wysłana. Pana przewodniczącego Tuska poparła większość państw członkowskich Unii Europejskiej. Ja mu życzę, by na przyszłość działał tak, by państwa europejskie stanowiły jedność, mogły głosować razem. To wielkie zadanie Rady Europejskiej, by dążyć do tego, by w Unii Europejskiej była jedność. Życzę mu, by przez najbliższe 2,5 roku o tę jedność dbał.
Spodziewa się Pan konsekwencji politycznych wynikających z naszego stanowiska? Prezydent Hollande miał powiedzieć: „wy macie zasady, a my mamy fundusze strukturalne”.
Pan prezydent Hollande może mówić różne rzeczy, bo za dwa miesiące są wybory prezydenckie we Francji, a on nie kandyduje. Będzie nowy prezydent Francji. Wszyscy ci, którzy reprezentują swoje państwa na Radzie Europejskiej doskonale sobie zdają sprawę w jakiej sytuacji panią premier Beatę Szydło postawił pan przewodniczący Tusk. Krytykował rząd polski, czyli krytykował Polskę. Na jej miejscu chyba nikt z przywódców europejskich nie poparłby takiego kandydata.
Zgadza się Pan z takim stwierdzeniem, że jest to bolesna porażka, ale może się opłacić, bo pokazuje, że odzyskujemy podmiotowość?
Uważam, że przede wszystkim premier i prezydent muszą dbać o godność państwa. Państwo nie może funkcjonować w ten sposób, że ktoś je krytykuje na arenie krajowej i międzynarodowej, pełniąc ważną funkcję w Unii Europejskiej, a następnie trzeba go koniecznie poprzeć. Jeżeli ktoś się ustawia jako przeciwnik polityczny, to nie zasługuje na poparcie.
Gdyby Donald Tusk wrócił, to byłby dla Pana groźnym konkurentem politycznym?
Nie dyskutujmy o tym. Pan Donald Tusk osiągnął poparcie większości krajów europejskich na następną kadencję jako przewodniczący Rady Europejskiej i życzę mu, by osiągnął w drugiej kadencji to, czego nie udało mu się osiągnąć do tej pory, a mianowicie by działał tak, by wszystkie kraje Unii Europejskiej działały jako jedność.
Część opozycji wyraźnie cieszy się, że polski rząd przegrał.
Opozycja zawsze cieszy się, gdy dzieje się coś co jest wbrew stanowisku polskiego rządu. Krytykowanie rządu i kontestowanie jego działań jest wpisane w istotę działań opozycji, ale szkoda, że nie ma refleksji ze strony opozycji w relacjach międzynarodowych. Pan przewodniczący Tusk powinien był działać tak jak powinien działać przewodniczący Rady Europejskiej, być bezstronny i nie atakować państwa, z którego pochodzi, nie atakować polskiego premiera. Wyszedł w ten sposób poza swoją rolę i trudno jest to zrozumieć.
wpolityce.pl / prezydent.pl / mm