14 maja odbędą się coroczne obchody poświęcone pamięci Rotmistrza Witolda Pileckiego.
Tegoroczny Warszawski Marsz Rotmistrza upamiętni 116. rocznicę urodzin jednego z największych Bohaterów II Wojny Światowej. Uroczystości rozpoczną się Mszą Świętą w Bazylice Archikatedralnej św. Jana przy ul. Świętojańskiej o godzinie 14. Następnie ok. godziny 15 spod Bazyliki ruszy Marsz Pamięci, który przejdzie ulicami Warszawy pod tablicę upamiętniającą Rotmistrza przy Al. Wojska Polskiego 40. Tam, ok. godziny 16, odbędą się oficjalne uroczystości wraz ze złożeniem wieńców i okolicznościowymi przemówieniami. Organizatorem Marszu jest Fundacja Służba Niepodległej, Współorganizatorami: Stowarzyszenie Młodzi dla Polski, KoLiber Warszawa, Partnerami: Fundacja Sapere Aude, Stowarzyszenie Polska Jest Najważniejsza. Patronat honorowy nad wydarzeniem sprawuje Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Prof. Piotr Gliński. Projekt dofinansowano ze środków Muzeum Historii Polski w ramach Programu „Patriotyzm Jutra”.
Witold Pilecki służbę w Wojsku Polskim rozpoczął mając 17 lat, walczył w wojnie 1920 roku, następnie w kampanii wrześniowej, by w konspiracji –jako jedyny człowiek na świecie – zgłosić się na ochotnika do niemieckiego Obozu Śmierci Auschwitz. Pomimo sprzeciwu dowództwa, które pomysł dobrowolnego pobytu w Oświęcimiu uznawało za obarczony zbyt dużym ryzykiem, Witold Pilecki był w swoich staraniach konsekwentny, aż – przekonawszy zwierzchników o sensie i potrzebie swojej misji – pozwolił schwytać się w łapance na warszawskim Żoliborzu, po czym został przewieziony do obozu Auschwitz. Z niemieckiego obozu śmierci pisał raporty, zorganizował tam również ruch oporu, a także system pomocy dla więźniów. Po swojej misji w Oświęcimiu Witold Pilecki walczył w Powstaniu Warszawskim. Po II wojnie światowej wrócił do Polski by działać w podziemiu niepodległościowym. Zatrzymany przez komunistów został skazany na karę śmierci w pokazowym procesie. Zamordowany 25 maja 1948 r. sposobem identycznym jak w Katyniu – strzałem w tył głowy. Szczątków Witolda Pileckiego do dziś nie odnaleziono.
materiał prasowy