Chyba najlepiej "Get Even" definiuje pierwszy rzut oka na grę po jej odpaleniu, gdy już wejdziemy w przygodę. Z jednej strony - przepięknie zrealizowane, niemal fotorealistyczne lokacje, z drugiej modele postaci, które kiepsko wyglądałyby nawet na poprzedniej generacji konsol. W jednym ujęciu mamy więc rzeczy wybitne i niezbyt udane. To najlepsza metafora długo oczekiwanej, polskiej gry. Ambitnej, pomysłowej, znakomitej ale cierpiącej na pewne problemy.
Czym jest "Get Even"? Tutaj zawiedli trochę sami twórcy już 3 lata temu reklamując ten tytuł jako bardzo zaawansowany graficznie shooter. W istocie to projekt o wiele ambitniejszy - gra przygodowa z elementami strzelania, detektywistyczno-psychologiczna łamigłówka w której do samego końca odbiorca nie może być pewny rozwiązania a nawet - tego co jest rzeczywistością a co iluzją. Oto siła "Get Even" - porywająca fabuła i zagadka, która, gdyby twórcy zdecydowali się bardziej wykorzystać atut jakim są przepiękne lokacje, mogłaby unieść tytuł na wysokość istnej wybitności.
Gracz wciela się w Cole'a Blacka, prywatnego detektywa, który nie przebierając w środkach uwolnić musi tajemniczą, porwaną dziewczynę. Akcja niestety kończy się fiaskiem tylko po to by gracz a wraz z nim bohater dowiedział się, iż realnie była to ułuda zaś Black zamknięty jest w azylu dla obłąkanych, którego dyrektor stosuje cokolwiek niekonwencjonalne metody "leczenia". Black, przy pomocy specjalnego smartfona i broni, która, najpewniej w ogóle nie istnieje, musi nie tylko wyrwać się z ośrodka ale też odnaleźć prawdę na temat tego co się stało i kim naprawdę jest. Tak zaczyna się jedna z najciekawszych zagadek detektywistycznych świata gier.
No właśnie - tytuł The Farm 51 był grą bardzo oczekiwaną. Właściwie to nadzieje wobec tytułu urosły do rozmiarów, których polskie studio nie mogło spełnić. Czy jednak otrzymaliśmy tytuł dobry? Zdecydowanie tak, choć tytuł cierpi na pewne problemy. Problemy rzucające się w oczy, ale mimo to, według mnie - marginalne. Początkowa opinia o grafice musi zostać rozwinięta - to prawda - "Get Even" prezentuje się cokolwiek dziwnie. Faktycznie mamy z jednej strony przepiękne, klimatyczne, fotorealistyczne lokacje. Czuć też w nich pewną post-PRLowską swojskość, jakby fabuła toczyła się w piwnicach gierkowskich blokowisk. Jest to zresztą celowe zamierzenie. Naprawdę sporo bym dał by The Farm 51 kolejną grę tworzyło na wzór kultowej przecież serii "S.T.A.L.K.E.R." gdzie 90 proc. klimatu tworzyło właśnie pomysłowe wykorzystanie lokacji. Tutaj jest podobnie, szczególnie w późniejszych fazach gry, gdy "rzeczywistość" coraz bardziej załamuje się na oczach gracza a narracja skręca w lynchowską niemal psychodelię. Z drugiej strony z iluzji obcowania z prawdziwymi miejscami wyrywają bardzo kiepskie modele postaci, zarówno jeśli chodzi o tekstury jak i mechanikę poruszania się modeli. Tutaj naprawdę widać kontrast, co nie wpływa dobrze na odbiór całości. Co więcej - gra zmusza nas niejako do obcowania z modelami, bo choć premiuje pokojowe przechodzenie rozgrywki, to jednak postacie pojawiają się co rusz, w efekcie nasze oczy zmuszone są do oglądania brzydkich modeli.
Podobny dualizm mamy w wypadku rozgrywki. Gra ma czasem problem z podjęciem decyzji czym jest - przygodówką? Grą skradankową? Detektywistyczną? A może strzelanką? Nie kryję, że model prowadzenia ognia, szczególnie na tak krótkich dystansach, a dodatek w postaci corner-guna (ten izraelski wynalazek stosowany jest przez grupy antyterrorystyczne od ponad dekady, tymczasem w wypadku gier pojawia się bodaj po raz pierwszy) nadaje kolejnym strzelaninom barw. Mimo to mamy tu trochę chaosu i dobrze by to sam gracz podjął w stosownej chwili decyzję co do tego jaki typ rozgrywki chce w "Get Even" prowadzić. Gdyby twórcy na samym początku zdecydowali się np. na podzielenie sekcji gry, danie graczowi jasno znać, iż oto musi się zdecydować jaką rozgrywkę poprowadzi - byłoby zgrabniej. Ale to co jest także jest ciekawe.
No właśnie, ciekawe - "Get Even" to tytuł, mimo problemów, szalenie dobry, szalenie ciekawy i szalenie wciągający. Fabuły gier coraz rzadziej robią na mnie wrażenie ale "Get Even" przykuło mnie do kontrolera i monitora. To naprawdę porywający tytuł a im bardziej się w niego gra (i wchodzi w opowieść) tym jest lepiej. The Farm 51 pokazało, iż potrafi zrobić grę, która - przy nieco większym budżecie i gdyby poświęcili jeszcze trochę czasu na jego doszlifowanie - mogłaby dorównać jakości takim kolosom jak "Wiedźmin 3". I szczerze tego ekipie z The Farm 51 życzę. "Get Even" zawiera błędy, kiksy graficzne, ale jest to jednocześnie jedna z najciekawszych polskich gier ostatnich lat, na pewno zaś - najlepsza polska produkcja od czasu "Wiedźmina 3". Co więcej, mimo pierwszych trailerów, raczej mylących co do intencji twórców, jest to tytuł naprawdę ambitny, bliski rozważaniom z takich kinowych dzieł jak np. "Incepcja" (czy tylko ja mam wrażenie, iż ten film Christophera Nolana był ważną inspiracją dla twórców?). To nie prosta strzelanka tylko ambitna, pełna zwrotów akcji przygoda. Czekam tym samym na kolejną grę od The Farm 51". Jeżeli "Get Even" to start to ja już chcę wiedzieć co będzie dalej.
Get Even
producent: The Farm 51
wydawca: Bandai Namco Entertainment
wydawca PL: Cenega
Wymagania sprzętowe
Minimalne:
Intel Core i5-2500K 3.3GHz, 8 GB RAM, karta grafiki Nvidia GeForce GTX 660 / AMD Radeon HD 7870 lub lepsza, 40 GB HDD, Windows 7/8/10 64-bit
Rekomendowane:
Intel Core i7 3770 3.4 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki Nvidia GeForce GTX 970 / AMD Radeon RX 480 lub lepsza, 40 GB HDD, Windows 7/8/10 64-bit