"Najważniejsze jest zabezpieczenie ludzi i odbudowa mieszkań. Będziemy realizowali kolejne etapy prac. Nie zostawimy nikogo bez pomocy i wszystko odbudujemy" - zapewniła premier po spotkaniu z rodzinami poszkodowanymi przez nawałnicę w Małej Kloni k. Gostycyna (kujawsko-pomorskie). "Pomoc na odbudowę i remonty jest już przygotowana. Trwa szacowanie szkód. Chcemy, żeby do końca miesiąca szkody były oszacowane" - dodała szefowa rządu.
W domu państwa Góreckich z Małej Kloni k. Gostycyna (kujawsko-pomorskie), mieszkających z czworgiem dzieci w wieku od 6 do 19 lat, w wyniku ubiegłotygodniowej nawałnicy uszkodzone zostały m.in. strop i dach. Premier Beata Szydło odwiedziła w sobotę poszkodowaną przez nawałnicę rodzinę. Rozmawiała też z innymi mieszkańcami, którzy ucierpieli wskutek wichury, o dotychczas udzielonej im pomocy oraz przyszłych działaniach rządu i służb, które umożliwią im powrót do normalnego funkcjonowania.
Współpraca pomiędzy jednostkami samorządu terytorialnego jest wzorowa. To widać i słychać. Ludzie mówią o tym, że czują się zabezpieczeni
- oceniła premier Beata Szydło.
Jak zapewniła, pieniędzy na wypłatę odszkodowań nie zabraknie, a budżet państwa jest przygotowany na pomoc ludziom w potrzebie.
Pomoc na remonty już jest. Teraz czekamy na szacowanie szkód. Do woj. kujawsko-pomorskiego przyjeżdżają inspektorzy nadzoru budowalnego. Chcemy, żeby do końca miesiąca szkody były oszacowane
- mówiła premier Beata Szydło. Jak podkreśliła, mieszkańcy Małej Kloni natychmiast po nawałnicy otrzymali pomoc, a teraz myślą o odbudowie domostw.
Apeluję do wszystkich, którzy sprzedają materiały budowalne i mają firmy, by solidaryzowali się, by nie wykorzystywali sytuacji podwyższając ceny tych materiałów tak, by poszkodowani mogli zabezpieczyć się przed zimą
- premier zwróciła się do przedsiębiorców. Przypomniała przy tym, że rząd zwiększył kwotę na odbudowę zniszczonych domów ze 100 tys. złotych do 200 tys. zł, a wsparcie na odbudowę budynków gospodarczych ustalił na 100 tys. zł. Ponadto na rządową pomoc mogą liczyć poszkodowani uczniowie oraz uszkodzone w trakcie wichury przedszkole w gminie Gostycyn.
Wójt gminy Gostycyn Ireneusz Kucharski podziękował premier za to, że środki na zasiłki błyskawicznie trafiły na konto samorządów. Dzięki sprawnym działaniom rządu i jego przedstawicieli w terenie potrzebujący natychmiast otrzymali pomoc pieniężną.
Brak prądu, ograniczenia w dostawach wody, zerwane dachy, a nawet domy do rozbiórki – to tylko niektóre skutki niszczycielskiego żywiołu, które szczególnie dotkliwie odczuła gmina Gostycyn po piątkowej nawałnicy. Najbardziej ucierpiały sołectwa Mała i Wielka Klonia, Gostycyn oraz Przyrowa, gdzie mnóstwo domów i budynków gospodarczych uległo uszkodzeniom. Mieszkańcy obu wsi byli jednymi z pierwszych, na których konta wpłynęła bezzwrotna pomoc przelana w czwartek przez Urząd Gminy w Gostycynie.
W całej gminie uszkodzonych zostało 188 domów i trzy razy tyle budynków gospodarczych. W poniedziałek samorząd gminny otrzymał środki od wojewody w kwocie 530 tys. zł na doraźną pomoc. W gminie pracują inspektorzy budowlani m.in. z Warszawy. Jednocześnie trwa szacowanie szkód w rolnictwie. W Wielkiej Kloni rolnicy nie zdążyli zebrać zboża z 62 ha, które zostało zupełnie zniszczone. Urząd Gminy pracuje także w weekend. Urzędnicy wychodzą z pracy często ok. godziny 22.
W sobotę szefowa rządu spotkała się w Parafii Matki Bożej Królowej Polski w Chojnicach (woj. pomorskie) z wolontariuszami, którzy nieśli pomoc poszkodowanym w nawałnicach. Podziękowała im za ofiarną postawę, wielkie serce i zaangażowanie. Premier spotkała się również ze strażakami OSP Pruszcz pracującymi przy usuwaniu skutków nawałnicy w powiecie tucholskim.
premier.gov.pl / mm