Kolejny raz okazuje się, że w imię "wolności artystycznej" można zrobić wszystko. Nawet uznać terrorystów za męczenników.
Wystawa nie zniknie z powodu protestów francuskiej ambasady, skargi ze strony polityków, czy oburzonych głosów z całego świata. Po prostu kończy się termin jej wystawiania.
Jak poinformowali na stronie internetowej wystawy organizatorzy z duńskiej grupy "Eye of The Tiger", wystawa dotyczy tego "Kim jest męczennik, kto ma prawo używać tego określenia i jaką rolę ma pełnić w naszym współczesnym świecie?". Wystawa jest mniejszą wersją oryginalnej, która pojawiła się w Kopenhadze.
Więcej na Stefczyk.info.