"SeVen" to ciekawy eksperyment w segmencie RPG. Gra, choć posiada liczne wady, stara się przecierać nowy szlak, jeśli chodzi o rozwiązania w izometrycznych eRPeGach. Z jakim efektem?
Zacznijmy od fabuły. "SeVen" prezentuje świat wyraźnie inspirowany serią "Thief" czy "Dishonored", dorzuca do tego rozgrywkę rodem z dawnych tytułów izometrycznych i próbuje odnieść sukces jako połączenie gry RPG i skradanki. Bohater jest złodziejem, który po nieudanym skoku skazany jest na pobyt na tajemniczej wyspie. Dalej czeka nas już standardowa rozgrywka, z próbą ucieczki, wielowątkową fabułą, handel, walką i wszechobecnym craftingiem.
Nie ma sensu rozwodzić się nad tymi elementami, które w "SeVen" zapożyczone są z innych tytułów - tutaj gra idzie bezpieczną drogą. Nasza postać się rozwija, nabywa lub znajduje sprzęt, handluje, walczy z przeciwnikami (walka jest nie porywająca ale też tytuł premiuje jej unikanie) wreszcie stara się rozwikłać zakręconą fabułę i uciec z wyspy. Świat w którym przyjdzie nam żyć, jest prawdziwie dziwaczny, łączy elementy fantasy i Science Fiction, czyniąc to z dużą gracją. Znajdujemy więc zarówno broń białą jak i wytwory nowoczesnej technologii, zaś nasze poczynania utrudniają klasyczni przeciwnicy, potwory jak i dziwaczne maszyny. Starć jednak, jak już wspominałem, można i należy unikać.
Tutaj dochodzimy do sedna czyli tego co odróżnia "SeVen" od reszty izometrycznych gier. Przede wszystkim twórcy zdecydowali się na rozbudowę systemu skradania. W efekcie mamy coś co bardzo przypomina klasyczne rozwiązania z "Metal Gear Solid" - obserwujemy akcję z góry, obracamy kamerę, śledzimy poczynania naszego bohatera i mamy pełny obraz sytuacji możemy łatwiej unikać wykrycia. Pomaga w tym kamera, która dynamicznie wygasza ściany tak by nasz bohater był ciągle widoczny (niestety źle oznacza sufity przez co niekiedy gracz może mieć iluzję możliwości przejścia w miejsce do którego przejścia nie ma). Dodatkowo mamy możliwość chodzenia po ścianach, pokonywania przeszkód a także skoków z dużych wysokości, niestety źle rozwiązano tutaj kwestię obrażeń i często nie jesteśmy w stanie ocenić czy dany skok będzie groźny czy nie. Wystarczyłoby w patchu podnieść wysokość z jakiej bezpiecznie możemy zeskakiwać i pro problemie.
Problemem natomiast trudniejszym do rozwiązania jest system szybkiej podróży. Punkty do niej rozrzucono dziwacznie, zamiast w miejscach takich jak centra miast czy obiekty handlu możemy znaleźć się blisko zgrupowań przeciwników czy w pobliżu straży. Taka teleportacja to natychmiastowe wykrycie, walka a czasem porażka. Gra nie ustrzegła się też szeregu błędów technicznych. Zdarza się, że po załadowaniu nie możemy się ruszyć bo postać wpadła w tekstury albo tytuł w ogóle wyrzucił nas do pulpitu. Są to jednak sprawy, które można i należy naprawić szybkim patchem.
Jak więc prezentuje się "SeVen"? To gra nierówna - z jednej strony oferuje ciekawe, nowatorskie rozwiązania z drugiej nie ustrzegła się błędów technicznych czy problemów z rozgrywką. Wszystko jest jednak do naprawy i sądzę, że seria patchy albo wzmożone prace nad sequelem mogłyby sporo naprawić. Warto spróbować rozgrywki w "SeVen" szczególnie, że fabuła nie wlecze się w nieskończoność, ale trzeba być świadomym kilku błędów i potknięć. Wciąż jednak jest to jeden z ciekawszych tytułów RPG ostatnich miesięcy.
SeVen: The Days Long Gone
producent: Fool's Theory
wydawca: IMGN.PRO
wydawca PL: Cenega
Wymagania sprzętowe
Minimalne:
Intel Core i5-2400 3.5 GHz / AMD FX-8320 3.5 GHz, 4 GB RAM, karta grafiki 2 GB GeForce GTX 660 / Radeon 7850 lub lepsza, 10 GB HDD, Windows 7/8.1/10 64-bit
Rekomendowane:
Intel Core i7-2600K 3.4 GHz / AMD FX-8350 4.0 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 4 GB GeForce GTX 970 / Radeon R9 290 lub lepsza, 10 GB HDD, Windows 10 64-bit