Sztaby dopiero rozliczają koszty kampanii wyborczej. Dwie największe partie mogły wydać na wybory prezydenckie - jak obliczyliśmy - nawet 40 mln zł! 160 mln zł kosztowała nas natomiast praca Państwowej Komisji Wyborczej. Zobacz, jak mocno wybory uderzyły w portfele partii ale i w portfele podatników!
Dziesiątki milionów złotych, tysiące wolontariuszy i setki politycznych doradców. Do tego olbrzymia mobilizacja zwolenników w Internecie – tę kampanię wygrały wielkie pieniądze i sieć, która sama stała się elementem rozgrywającym kampanię. Na razie sztaby milczą o kosztach kampanii wyborczej, ale ze wstępnych szacunków wynika, że oba wydały nawet 40 mln zł! Same prace komisji wyborczych w całym kraju to kolejne 160 mln zł.
O pieniądzach na kampanię krążą legendy. Wiadomo jednak, że wielkie zwycięstwo Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich było niezwykle kosztowne. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Prawo i Sprawiedliwość musiało pożyczyć pieniądze na kampanię w banku. Kwota może przyprawić o zawrót głowy, bo PiS pożyczył ok. 20 mln zł. Pytana o tę kwotę Beata Szydło, szefowa sztabu Andrzeja Dudy, nie chciała ujawnić dokładnej kwoty, uzasadniając jedynie samą potrzebę kredytu.
To normalne, że ugrupowania zaciągają pożyczki na kampanie. Chyba tylko PO tego nie robi, bo dostaje największą subwencję i sporo odłożyła na koncie
mówiła portalowi Wirtualna Polska.
Kredyt na wybory jest dopuszczalny ustawowo, nie łamiemy więc żadnych przepisów
dodała Beata Szydło z PiS.
Jeśli chcesz przeczytać więcej o kosztach kampanii wyborczej i wydatkach polityków - sięgnij po najnowsze wydanie Tygodnika "ABC"!