Los pokarał słynącego z kontrowersyjnych wypowiedzi Janusza Korwin-Mikkego! Polityk, jeżdżąc wózkiem inwalidzkim z nogą w gipsie po Brukseli, z pewnością pożałował wcześniejszych wypowiedzi o niepełnosprawnych. Popularny wśród gimnazjalistów 73-letni "krul" ucierpiał w wypadku jeżdżąc na swoim... motorze!
W końcu się doigrał! Kontrowersyjny lider partii KORWiN ucierpiał w drogowej kraksie. Według ustaleń świadków, żwawy mimo swojego wieku polityk pędził na motorze, gdy nagle na drogę wyjechała rowerzystka. Jadąca niezgodnie z przepisami kobieta zmusiła Janusza Korwin-Mikkego do gwałtownej reakcji. "Krul" nie opanował jednak maszyny i położył motocykl. Sam przy tym bardzo ucierpiał.
Biedaczek skręcił kostkę i prawdopodobnie złamał żebro! Internauci tylko czekali na taką okazję i ostro wypunktowali politykowi jego słowa o niepełnosprawnych. Sam bowiem porusza się na wózku inwalidzkim, a gdy musi gdzieś przejść wspomaga się kulami - co uwieczniła europosłanka Róża Thun. Zdjęcia Korwin-Mikkego na wózku inwalidzkim w europarlamencie natychmiast obiegły wszystkie portale społecznościowe.
Janusz Korwin-Mikke nie zniechęca się jednak i mimo swojej kontuzji dzielnie realizuje plan walki z całą Europą. W Parlamencie Europejskim również się nad nim ulitowano i zapewniono mu nowy elektryczny wózek, aby prawicowy polityk nie czuł się przypadkiem inny. W końcu skoro paraolimpijczyk - jak twierdził Korwin-Mikke - nie ma nic wspólnego ze sportem, to czy niepełnosprawny polityk może mieć coś wspólnego z polityką?
Miejmy nadzieję, że Korwin-Mikke dzięki temu incydentowi czasami ugryzie się w język i zanim znów powie, że "po ulicach powinni chodzić tylko piękni, młodzi i zdrowi", przypomni sobie swoją kontuzję.