Coś podobnego! Kazimierz Marcinkiewicz wkupuje się w łaski Ewy Kopacz. I to dosłownie! Były premier PiS wpłacił na konto PO olbrzymią darowiznę - 25 tys. zł. Tyle samo zapłacił partii... żona Michała Kamińskiego. Czyżby Marcinkiewicz właśnie kupował sobie miejsce na listach wyborczych Platformy?
O pokaźnej wpłacie Kazimierza Marcinkiewicza na konto PO poinformował "Super Express". Tabloid donosi, że jest to druga co do wielkości darowizna na rzecz partii w zeszłorocznych rozliczeniach. Co ciekawe takie same pieniądze Platformie podarowała Anna Kamińska - żona Michała Kamińskiego. Wszystko wskazuje więc na to, że Marcinkiewicz - były premier rządu PiS - podąży tą samą polityczną ścieżką, co były spin doktor PiS i wyląduje na listach wyborczych PO.
Sprawozdanie finansowe partii za 2014 r. nie pozostawia złudzeń. Tym bardziej, że Marcinkiewicz już od dawna prowadzi swoją własną krucjatę w mediach przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu i sonduje PO na możliwość swojego wejścia na jej listy wyborcze. Jak donosi "SE", były premier był już swojego czasu ugadany z PO ale jego wejście do partii w ostatniej chwili zablokował... Donald Tusk, któremu nie podobało się kontrowersyjne małżeństwo Marcinkiewicza z młodszą o ponad 20 lat Isabel Olchowicz.
Ta ostatnia, po niedawnym głośnym rozstaniu pary, klepię biedę, jak donosi "SE". Tabloid wypomina Marcinkiewiczowi dotowanie bogatej partii i zapominanie o swojej, co by nie było, wciąż żonie. Były premier PiS całej sprawy komentować nie chciał. Nie ładnie panie Kazimierzu, nie ładnie...
A tacy byli szczęśliwi: