Tygodnik „ABC” w nowym wydaniu dostępnym w sprzedaży od wtorku 29 marca poświęca kilka artykułów terrorystycznej maskarze w Belgii. 32 osoby nie żyją. 200 zostało rannych. To potworny bilans ataku terrorystycznego w Brukseli. Czy dżihad dotrze do Polski? – pytają dziennikarze tygodnika.
Jesteśmy bezbronni wobec terroru, ale na tym przecież polega terror – atakuje w sposób brutalnie bezmyślny, nieracjonalny, niedający się przewidzieć w żadnym scenariuszu. Nikt nie znalazł sposobu obrony przed szaleńcem opasanym ładunkami wybuchowymi, zdolnym wysadzić się w imię chorej ideologii. Możemy jedynie ograniczyć możliwość spotkania go na swojej drodze – pisze we wstępniaku do nowego wydania tygodnika „ABC” redaktor naczelny, Maciej Wośko. Czy jesteśmy przygotowani na odparcie potencjalnego ataku? W opublikowanej na łamach tygodnika rozmowie z generałem Romanem Polko odpowiedź na to pytanie nie jest wcale oczywista.
- Przyjęło się sądzić, że Polska nie jest pierwszoplanowym celem ataków. Z drugiej strony zwraca się także uwagę na fakt, że Polska jest trudnym celem. Mamy jednorodny kulturowo kraj. Trudniej się w takim państwie zainstalować. Jesteśmy krajem katolickim, więc stajemy się także wyzwaniem dla terrorystów. Im trudniej byłoby się u nas ukryć. Wiadomo natomiast, że każdy lubi wyzwania.
Terroryści też – mówił gen. Polko portalowi wPolityce.pl. - Mamy potężne zaniedbania w sektorze bezpieczeństwa. Nie zbudowano systemu antyterrorystycznego, nie ma też odpowiedniej ustawy.
Służby nie potrafią sobie poradzić z kelnerami, to co mówić o zaawansowanych grupach terrorystycznych współdziałających ze sobą. W Polsce obecnie następuje konieczna wymiana kadr.
Jest konieczna, bowiem trudno spodziewać się, że ci, którzy przez lata nic nie zrobili, nagle zaczną pracować rzetelnie i skutecznie. Jednocześnie mamy w Polsce ogromne wyzwania, więc sytuacja nie jest prosta – podsumowuje gen. Polko.
Tygodnik „ABC” publikuje też ważną rozmowę z profesorem Selimem Chazbijewiczem, politologiem, pisarzem, publicystą i nauczycielem akademickim narodowości tatarskiej. Profesor po zamachach w Belgii napisał na swoim profilu portalu społecznościowym, że znów wstydzi się, iż jest muzułmaninem.
- Często jesteśmy atakowani werbalnie przez różnego rodzaju fanatyków islamskich za to, że jesteśmy za mało religijni, że odeszliśmy od zasad islamu itd. Z drugiej strony zaś obrywamy werbalnie od chrześcijan, którzy łączą nas z radykalnymi muzułmanami. Pakuje się nas do jednego worka ze zwyrodnialcami. Tak czy inaczej nasza sytuacja jest niedobra. Normalni muzułmanie, nie tylko my, są w trudnej sytuacji. Większość muzułmanów nie utożsamia się z tzw. imigrantami ani oczywiście z jakimkolwiek fanatyzmem. Muzułmanie to są w przeważającej większości zeuropeizowani ludzie, żyjący według standardów europejskich, wyznający podstawowe paradygmaty współczesnej zachodniej kultury. Z drugiej strony jednak oni nie chcą się wypierać swoich korzeni religijnych.
Normalni muzułmanie obrywają za to, obrywają z obu stron – wyjaśnia Chazbijewicz. - Należałoby odciąć radykalizm od podstaw finansowych. W Europie powstały specjalne instytucje finansujące radykalny islam, przepływy finansowe są ogromne. Zastrzyk pieniędzy na radykalizację miejscowej ludności na Zachodzie Europy jest duży. Z tym trzeba skończyć. Trzeba radykalnie kontrolować jednostki kultu, meczety. Powinny być organizowane egzaminy państwowe dla imamów, powinny działać komisje weryfikacyjne, które będą sprawdzały, co ci radykałowie robią.
Czy tak się stanie? Reakcje europejskich mediów i polityków raczej na to nie wskazują, co opisuje w artykule „Islamiści rozsadzają Europę” korespondent tygodnika „ABC” w Berlinie. „Dla większości muzułmanów żyjących w Brukseli, Londynie czy Berlinie Zachód jest dekadenckim światem pełnym skazanych na wymarcie egoistów. W obłędzie swojej ideologii multi-kulti i niwecząc przez to swoje bogate dziedzictwo, Europa zapewniła (i zapewnia) sobie prężną mniejszość, która nią głęboko gardzi i na naszych oczach oddolnie rozsadza. Dopóki jest jeszcze „mniejszością”, winniśmy mieć przed oczami, że dyktowane polityczną poprawnością ustępstwa wobec przemocy niechybnie wiodą do jej nasilenia. Będziemy świadkami kolejnych rozdziałów tej zapowiedzianej tragedii, kiedyś zapewne w państwie graniczącym z Polską. Ponad 250 wyszkolonych w Syrii niemieckich islamistów powróciło już do kraju, wśród nich wielu zagubionych i straumatyzowanych, lecz także zindoktrynowanych i gotowych do walki. Musimy tę nową rzeczywistość przyjąć do wiadomości, bez nadmiernych rozczuleń. Lecz nie możemy się na nią godzić” – pisze Wojciech Osiński.
Nowe wydanie tygodnika „ABC” dostępne jest w sprzedaży od poświątecznego wtorku 29 marca.
„ABC – tygodnik aktualny, bezkompromisowy i ciekawy” jak co tydzień dostarcza czytelnikom zestaw emocjonujących i zaskakujących artykułów do przeczytania. Zapraszamy do lektury i na stronę tygodnika www.abctygodnik.pl oraz na profil ABC na Facebooku - www.facebook.com/ABCtygodnik11