Siedem punktów liczy "lista zastrzeżeń" SLD pod adresem przetargu na dostawę śmigłowców dla naszego wojska. Leszek Miller domagał się w poniedziałek w Sejmie powołania specjalnej komisji śledczej która zbada, czy wybór MON, który padł na francuskie maszyny typu Caracal, był w pełni legalny. SLD uważa, że rząd niesłusznie odrzucił oferty śmigłowców produkowanych w Polsce - w Świdniku i Mielcu.
SLD przekonuje, że doszło do przekrętu podczas przetargu na sprzęt dla polskiego wojska. Leszek Miller domagał się komisji, która zbada "legalność, rzetelność oraz przestrzeganie zasady równego traktowania uczestników przetargu na dostawy śmigłowców dla polskiego wojska", konkretnie - śmigłowców Caracal produkowanych przez francuską firmę Airbus Helicopters.
Według Millera do składania ofert zostały bowiem dopuszczone podmioty, które nie spełniały warunków wstępnych przetargu. Jak mówił, podczas przetargu nastąpiło też naruszenie ustawy offsetowej "poprzez wyłącznie offsetu jako kryterium oceny". SLD sprawą zajmuje się, jak twierdzi, z troski o pieniądze podatników.
To jest olbrzymia kwota 13 mld zł, która ma być użyta na zakup śmigłowców i chcemy mieć absolutną pewność, że jeżeli chodzi o prawo, procedury dotrzymano najwyższych kryteriów
oświadczył Miller.
W takim kształcie, w jakim on w tej chwili został przekazany do wiadomości opinii publicznej, miejsca pracy będą tworzone owszem, ale we Francji, nie w Polsce i nasze, polskie pieniądze zostaną użyte do rozwoju francuskiej gospodarki
dodał przewodniczący SLD.
Przypomnijmy, w przetargu startowały trzy firmy: AgustaWestland ze śmigłowcem AW149 produkowanym w Świdniku, Sikorsky Aircraft z helikopterem Black Hawk, proukowanym w Mielcu i francuski Airbus Helicopters, którego śmigłowiec H225M (wcześniej EC725) Caracal został wybrany przez MON do dalszych testów. Decyzja zapadłą 2 tygodnie temu i budzi kontrowersje, głownie ze wzgledu na brak fabryk francuzkiej firmy w Polsce.