A jednak! Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił zażalenie obrońców gen. Czesława Kiszczaka. Oznacza to, że były szef Bezpieki stanie jednak przed sądem. IPN ma nadzieję, że sprawa ruszy jak najszybciej!
Decyzja Sądu Apelacyjnego w Warszawie, o "odwieszeniu" sprawy gen. Czesława Kiszczaka, jest już prawomocna. Zaskarżyli ją obrońcy byłego szefa MSW. We wtorek sąd jednak oddalił ich zażalenie.
2 kwietnia br. Sąd Apelacyjny "odwiesił" proces odwoławczy 89-letniego Kiszczaka, skazanego w sądzie I instancji na 2 lata więzienia w zawieszeniu w sprawie wprowadzenia stanu wojennego w 1981 r. SA wydał wtedy takie postanowienie w związku z najnowszą opinią lekarzy, którzy uznali, że stan zdrowia psychicznego podsądnego "znacznie utrudnia" jego uczestnictwo w czynnościach procesowych. Proces podjęto, bo biegli nie uznali, że stan zdrowia Kiszczaka to uniemożliwia, lecz tylko utrudnia, a pod pewnymi warunkami proces jest możliwy.
O podjęcie sprawy wnosił prokurator pionu śledczego IPN Bogusław Czerwiński. Obrońca Kiszczaka mec. Grzegorz Majewski złożył zażalenie na tę decyzję, bo jego zdaniem zdrowie Kiszczaka uniemożliwia proces apelacyjny.
Troje sędziów uznało, że zażalenie obrońców Kiszczaka jest niezasadne. Jak mówił w jawnym uzasadnieniu postanowienia sędzia Sądu Apelacyjnego Marek Motuk, według biegłych zaburzenia u Kiszczaka procesów poznawczych jest na średnim poziomie; rozumie on też przekazy werbalne. Według sądu umożliwia to stanięcie oskarżonego przed sądem II instancji.
W 2012 r. Kiszczak został skazany przez Sąd Okręgowy w Warszawie na 2 lata więzienia w zawieszeniu za udział w grupie przestępczej przygotowującej stan wojenny. W 2013 r. Sąd Apelacyjny zawiesił badanie apelacji z uwagi na złe zdrowie Kiszczaka.