Tygodnik „wSieci” rozpoczyna piąty rok swojej obecności na rynku. Po intensywnych pracach i konsultacjach „wSieci” zyskało nową szatę graficzną! Zmiany choć wydają się subtelne, nadają tygodnikowi nowego wyrazu. Już od pierwszych stron da się zauważyć ciekawe, użyteczne pomysły w layoucie pisma tworzonego przez uznany wśród tysięcy czytelników zespół redakcyjny.
Pracowaliśmy nad projektem zmian długo i ostrożnie, bo bardzo cenimy państwa zaufanie oraz przyzwyczajenia. Zostawić to, co najlepsze, dodać to, co może uatrakcyjnić ten sam przekaz, zwiększyć przejrzystość treści – to założenie nam przyświecało – mówi o zmianach Michał Karnowski.
W ciągu czterech lat istnienia „wSieci” przeszło długa drogę. Kiedy tygodnik wchodził na rynek miał na celu zapełnienie luki po storpedowanym przez ówczesna klasę rządzącą „Uważam Rze” i przeciwstawienie się wszechobecnej w mediach propagandzie sukcesu polityki rządu koalicji PO-PSL.
Narastał sprzeciw, narastał gniew. Pamięć o ofiarach Smoleńska nie gasła, budziła się troska o Polskę. Wezwaniem tamtego czasu stały się – podniesione przez portal wPolityce.pl – hasła: „Pilnuj Polski” i „Presja ma sens”. Budziła się solidarność, bez której „wSieci” nie tylko nie odniosłoby sukcesu, lecz po prostu by nie przetrwało – przypomina Jacek Karnowski.
Pomimo zmiany szaty graficznej charakter pisma pozostaje niezmienny, w dalszym ciągu najważniejsze dla autorów Pozostaje dobro Polski i jej obywateli.
Tygodnik „wSieci” dostępny od 18 listopada – jeszcze ciekawszy i bardziej atrakcyjny.
Polecamy uwadze „okładkowy” artykuł nowego numeru – „Fajans w BOR”. Marek Pyza i Marcin Wikło, dziennikarze tygodnika „wSieci” ujawniają wstrząsające fragmenty raportu z audytu w Biurze Ochrony Rządu. Sprawdzenie pirotechniczne Tu-154M przed lotem głowy państwa nie jest łatwym zadaniem. Od funkcjonariusza Biura Ochrony Rządu wymaga niezłej sprawności fizycznej – tu trzeba się schylić, tam podciągnąć, by wszędzie zajrzeć. Szefostwo BOR do tej czynności przed odlotem do Smoleńska wyznaczyło… magazyniera po wylewie. Nawet ten epizod opisany w wewnętrznym audycie biura pokazuje, jak za czasów Mariana Janickiego niepoważnie traktowano bezpieczeństwo VIP-ów – piszą dziennikarze śledczy tygodnika.
Szefostwo MSWiA ujawniło pierwsze wnioski z audytu, jaki powstał w BOR w związku z zabezpieczeniem wizyty śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Rosji w 2010 r. Autorzy artykułu ujawniają kolejne szokujące zaniedbania. Trudno uwierzyć, że można było aż tak bardzo lekceważyć procedury dotyczące działań, które miały przecież zabezpieczać zdrowie i życie najważniejszych osób w państwie i, że wszystko działo się za przyzwoleniem szefa Biura, generała Mariana Janickiego.
W nowym numerze tygodnika sporo bardzo ciekawych analiz obecnej sytuacji na polskiej scenie politycznej. W swoim artykule „Wojna Pałacom, pokój chatom” zastępca redaktora naczelnego Piotr Skwieciński bada przyczyny konfliktu obecnej władzy z elitami III RP. Idzie otóż o samą naturę formacji obecnie rządzącej. I szerzej — polskiej prawicy, takiej jaka ona jest AD 2016. Formacji kształtowanej przez lata przez narastający resentyment. Przez poczucie zagrożenia wynikające z faktu, że była ona obiektem zaszczuwania i planów politycznej eksterminacji jako polityczny byt, i szerzej — jako emanacja tradycjonalnej formacji ideowo-kulturowej. Donald Tusk, rzucając słynne „Wyginiecie jak dinozaury!”, i Radosław Sikorski ze swym dziarskim „Dorżniemy watahę” zrobili wszystko, co mogli, i więcej, niż mogli, dla takiego przetworzenia prawicowej materii – podkreśla Skwieciński. Publicysta zaznacza, że ten charakter obecnie rządzącej formacji kształtował się jeszcze w latach 90., by ostateczny kształt uzyskać „po Smoleńsku”. Kolejne lata tylko to ugruntowały.
Z kolei Stanisław Janecki w swoim artykule „Rządowy pakiet obowiązkowy” wylicza Pięć spraw, które rząd Beaty Szydło powinien załatwić pilnie, i pięć celów ważnych strategicznie. Autor wskazuje najważniejsze zadania stojące przed rządem Beaty Szydło i zauważa, że […] często bieżące zarządzanie państwem nie pozwala trafnie wskazać priorytetów czy wybrać tego, co konieczne. Rząd Beaty Szydło nie może sobie pozwolić na to, by roczne straty budżetu z tytułu unikania podatku CIT, szczególnie przez zagraniczne podmioty, wynosiły już ponad 45 mld zł rocznie. […] Rząd nie może też pozwolić na niepłacenie podatku VAT w obecnej skali oraz na jego wyłudzanie – wymienia Janecki sprawy ważne, które wymagają szybkich działań rządu. Pisze także: Pilnym celem rządu Beaty Szydło powinno być znaczące wzmocnienie służb kontrwywiadu i wywiadu. Nie chodzi tylko o to, żeby wiedzieć o zagrożeniach, lecz również aby je ograniczać, szczególnie bardzo rozbudowaną agenturę wpływu. Przerwanie tego nie wynika ze szpiegomanii czy przewrażliwienia, ale bez tego nie będziemy bezpieczni, nie będziemy się szybko rozwijać. […] Bardzo ważna już teraz jest sfera promocji Polski na zewnątrz oraz obrony jej dobrego imienia. Jednym z priorytetów rządu Beaty Szydło powinno być powołanie sieci fundacji i instytutów broniących polskich interesów oraz promujących polską kulturę (poprzez stypendia, granty, projekty badawcze etc.), umożliwiających naukę naszego języka, przyciągających do Polski nie tylko turystów.
W tygodniku znajdziemy również artykuł cierpki dla obecnej władzy. W swoim teście „Baron Pomorski” Artur Ceyrowski zastanawia się, kto w pomorskim PiS-ie wpadł na pomysł aby wiceprezesem Lotosu mianować Przemysława Marchlewicza.
Kiedy ktoś w Prawie i Sprawiedliwości wpadł na pomysł, aby Przemysław Marchlewicz został wiceszefem Lotosu, w Prokuraturze Regionalnej w Gdańsku trwało śledztwo w sprawie wyłudzenia dofinansowania przez firmę, w której członek sopockiego PiS był prezesem zarządu. Mówimy o ogromnych kwotach. Sama zaliczka, którą wypłacono w ramach przyznanej dotacji, wynosiła 10 mln zł – pisze Artur Ceyrowski w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”.
W tekście czytamy, że Prokuratura Regionalna w Gdańsku prowadzi śledztwo w sprawie wyłudzenia unijnej dotacji przyznanej firmie, której do niedawna szefował obecny wiceprezes Grupy Lotos S.A. Przemysław Marchlewicz: - W ramach zaliczki wypłacono kwotę 10.000.000 zł. W toku śledztwa zabezpieczono dokumentacje finansowo – księgową oraz przesłuchano szereg osób – informuje Maciej Załęski z Prokuratury Rejonowej w Gdańsku. Do tej pory nikomu nie przedstawiono zarzutów. Jak ustaliliśmy w źródłach zbliżonych do śledztwa, sprawa jest „dynamiczna i rozwojowa” – pisze autor artykułu.
Ponadto w najnowszym numerze tygodnika bardzo ciekawy wywiad Jacka i Michała Karnowskich z Jürgenem Rothem, niemieckim dziennikarzem śledczym, autorem właśnie wydanej książki „Smoleńsk 2010. Spisek, który zmienił świat”.
Autor książki mówi między innymi o roli i działaniach Putina oraz jego o wpływie na współczesny układ sił: Putin jest bezwzględny w kontaktach ze społeczeństwami demokratycznymi. Skutecznie infiltruje zachodnioeuropejskie społeczeństwa, ma na tym polu spore sukcesy. A pamiętajmy, że mówimy tak naprawdę o mafii. Taka jest rzeczywistość. […] Oczywiście, że Kreml mógł to zrobić [mieć wpływ na wydarzenia z 10.04.2010 r.]. Widzieliśmy w ostatnich latach, do czego są zdolni
W tygodniku także komentarze bieżących wydarzeń pióra Andrzeja Zybertowicza, Wiktora Świetlika, Roberta Mazurka, Jerzego Jachowicza, Witolda Gadowskiego, Aleksandra Nalaskowskiego, Wojciecha Reszczyńskiego, Dariusza Karłowicza, Wojciecha Wencla, Krzysztofa Feusette, Marty Kaczyńskiej czy Bronisława Wildsteina.
Więcej artykułów w nowym numerze tygodnika „wSieci” w sprzedaży od 28 listopada br., także w formie e-wydania – szczegóły na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.