Trwa wyścig po głosy wyborców Pawła Kukiza. Kandydat PiS, Andrzej Duda, chce dyskutować na temat Jednomandatowych Okręgów Wyborczych (JOW). Przekonuje także, że referendum w tej sprawie jest konieczne. Odniósł się także to kwestii finansowania partii politycznych z budżetu, zwracając uwagę na... hipokryzję Bronisława Komorowskiego.
Andrzej Duda na antenie TVN24 zapewnił, że nie traktuję jeszcze swojego wyniku w I turze wyborów jako zwycięstwa. O wszystkim ma zadecydować "ostateczne rozstrzygnięcie", czyli wyniki po II turze głosowań.
Kandydat PiS nie ukrywał, że liczy na głosy wyborców Pawła Kukiza, zwłaszcza, że muzyk zapowiedział, że choć sam nikogo nie poprze, zostawia swoim wyborcom decyzję o głosowaniu w II turze do rozstrzygnięcia we własnych sercach.
Jeżeli Kukiz oddaje sprawę w ręce swoich wyborców, to ja do nich apeluję by głosowali na mnie. Chciałbym pozyskać głosy wszystkich, którzy chcieliby żeby Polska była naprawiana po złamanych obietnicach PO
apelował Duda.
kandydat PiS był pytany także o kwestię JOW-ów, którym ma być przeciwny, jak twierdzi w swoim nowym spocie wyborczym Bronisław Komorowski.
W czasach, gdy nie miałem z Sejmem nic wspólnego, to PO zbierała podpisy pod JOW-ami, a potem – jak Komorowski był posłem – Platforma je zmieliła. (...) Uważam, że należy zacząć na ten temat dyskusję, bo są różne opinie na ten temat. Powinna odbyć się na ten temat poważna, rzeczowa dyskusja społeczna z ekspertami. Wynik Pawła Kukiza pokazuje, że jest społeczne poparcie dla tej inicjatywy. Jestem absolutnie przekonany, że powinno odbyć się referendum w tej sprawie
stwierdził kandydat PiS. Duda odniósł się też do kwestii finansowania partii z budżetu państwa.
Musi być alternatywa, żeby państwo było bezpieczne, żeby nie doszło do zjawiska oligarchizacji, bo skądś partie pieniądze muszą brać. Zresztą… Skąd pan prezydent miał pieniądze na kampanię? Miał je z budżetu. A dziś wzywa do rezygnacji
zauważył Duda podważając wiarygodność obietnic prezydenta.
We wtorek sztab Dudy zaprezentował jego nowy spot wyborczy: