Dziesięć tysięcy euro – tyle zapłacono za ścięte w 1964 roku włosy członków grupy the Beatles. Zostały one podzielone na czworo – włosy można było nabyć na 4 indywidualnych aukcjach, co spowodowało prawdziwe poruszenie wśród licytantów z całego świata. Najbardziej poszukiwane okazały się włosy Paula McCartneya, osiągając cenę ponad 2700 euro!
Drogocenne włosy Paula McCartneya trafiły do austriackiego licytanta, który zapłacił za nie ponad 2700 euro. Równie wartościowe były te należące do George'a Harrisona i Ringo Starra – zostały sprzedane nabywcy z Francji, który zdecydował się zaoferować za nie 2600 euro. Najmniejszym zainteresowaniem cieszyły się włosy Johna Lennona – na licytacji osiągnięto kwotę „zaledwie” 1200 euro.
Skąd tak ogromne zainteresowanie pamiątkami po muzykach? Denny Hoekstr – ekspert portalu aukcyjnego Catawiki, na którym przeprowadzono licytacje – podkreśla, że z przedmiotami wiązała się bardzo szczególna historia: „włosy oferowane na aukcji zostały ścięte 12 grudnia 1964 r. podczas kręcenia filmu "A Hard Day's Night”. Zebrał je pracujący na planie, sprytny makijażysta, który postanowił zarobić, sprzedając włosy fanom.
Czy poza wielbicielami muzyków ktokolwiek powinien zwracać uwagę na tego typu licytacje? Z całą pewnością – jak podkreśla Denny Hoekstra „włosy gwiazd stają się z czasem coraz bardziej cenne, co czyni je dobrymi inwestycjami”. Zresztą, nie tylko gwiazdy i celebryci przyciągają uwagę (oraz portfele) inwestorów – w zeszłym roku 4 milimetrowy fragment włosów Napoleona Bonaparte został sprzedany za 2400 euro. Ich nabywca posiada jedne z najcenniejszych – bo najprawdopodobniej najdroższych – włosów na świecie. Choć sprzedaż włosów sławnych ludzi nie jest popularną gałęzią handlu, warto śledzić aukcje nietypowych przedmiotów i inwestować w unikatowe pamiątki – jak się okazuje to naprawdę opłacalny biznes.
planetpr / mm