- Te wybory są także klęską i politycznym końcem Janusza Palikota, który zawiódł młodych i chcących zmian wyborców. Było ich zresztą znacznie więcej niż w poprzednich wyborach - pisze Jarosław Gugała w nowym wydaniu Tygodnika "ABC".
Tym razem głosowali na Pawła Kukiza oraz Janusza Korwina-Mikkego. 2,4 proc. poparcia dla Magdaleny Ogórek to czerwona kartka dla SLD i lidera tej partii – Leszka Millera. Pomysł był absurdalny i został odrzucony. Dwa filary środowisk lewicowych – Leszek Miller i Janusz Palikot – przewróciły się mimo że niczego już nie podpiera ją. Porażkę poniósł również prezydent Bronisław Komorowski. Jego zwycięstwo w tych wyborach – do niedzieli prawie pewne – stoi pod dużym znakiem zapytania. Traci na tym również Platforma.
Triumfatorami wyborów są Andrzej Duda i PiS oraz Paweł Kukiz i jego nieistniejąca formacja, która wystąpi jesienią w wyborach parlamentarnych. Cechą wspólną obu zwycięzców jest kwestionowanie obecnego status quo oraz niedostrzeganie osiągnięć III RP. Cała reszta ich dzieli.
Mała frekwencja sugeruje, że większość Polaków ma to wszystko gdzie.