Jeżeli chcemy zmienić Polskę, to od samej góry – zmienić prezydenta i zmienić konstytucję RP - pisze w nowym wydaniu Tygodnika "ABC" Krzysztof Skowroński.
Myślę, że niewielu przewidziało, jakie będą wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich. Nie słyszałem, żeby ktoś stawiał na zwycięstwo Andrzeja Dudy. To pierwsza niespodzianka, a druga – to małe poparcie dla Bronisława Komorowskiego. Trzecia to wynik Pawła Kukiza, który dostał klucze do polskiej polityki i właściwie do przyszłości Polski.
W zależności od mądrości, jaką się Kukiz teraz wykaże, polityka pójdzie albo w stronę głębokiej reformy państwa i stworzenia większości konstytucyjnej w parlamencie, albo – jeśli Kukiz pójdzie na pełną niezależność, konfrontację i rozdrobnienie, to większości nie zdobędzie i nie dojdzie do zmiany konstytucji RP.
Nie znam dokładnej struktury elektoratu Pawła Kukiza, nie wiem, jak zagłosują jego wyborcy. Z pewnością bardzo ważna jest opinia lidera w tej sprawie, choć ważniejsze jest moim zdaniem to, dlaczego taką opinię wygłosi. Już powiedział, że nie zagłosuje na Bronisława Komorowskiego, bo rzeczywiście to byłby samobój – to Komorowski jest przecież symbolem tego, co Paweł Kukiz chce zmienić. Może więc namawiać do głosowania na Dudę, bo w kandydacie PiS jest siła zmiany polskiej rzeczywistości. Uważam, że panowie powinni się spotkać i rozmawiać już dziś o zmianie konstytucji. Jeżeli chcemy zmienić Polskę, to od samej góry – zmienić prezydenta i konstytucję RP. Mamy dziesięć dni na głębokie porozumienie. Jeśli do niego nie dojdzie – drogi się rozejdą. Teraz jest łatwiej, można zbudować wielką koalicję dla zmiany, konfederację, ruch na rzecz zmian. To są te klucze, które ma Paweł Kukiz. Od jego elektoratu zależy dziś, kto będzie prezydentem Rzeczypospolitej.