Jesienne wieczory nie zawsze bywają smutne. Te wtorkowe i środowe są przez sporą część społeczeństwa wyczekiwane, a niektórzy wręcz zakreślają je w kalendarzach czerwonym kółkiem. Powód jest prosty – to właśnie w środku tygodnia odbywają się mecze Ligi Mistrzów.
W tym tygodniu wybór spośród różnych propozycji jest wyjątkowo trudny: w Dortmundzie zawsze groźna Borussia podejmie Real Madryt, który w tym sezonie ma niemal bajeczny skład; w Manchesterze miejscowe City pod wodzą Pepa Guardioli zagra z mistrzem Ukrainy; rewelacja z Księstwa Monako zmierzy się z symbolem żywotności portugalskiego futbolu, FC Porto; Atletico ze stolicy słonecznej Hiszpanii podejmie Chelsea z deszczowego Londynu; z kolei fani Barcelony z pewnością wybiorą pojedynek swojej drużyny z lizbońskim Sportingiem. Ale na największy hit tej kolejki wyrasta mecz rozgrywany w cieniu Wieży Eiffla…
Z jednej strony wspierany niesłabnącym strumieniem katarskich petrodolarów paryski moloch, z drugiej oparty na solidnych niemieckich podstawach ekonomicznych bawarski gigant. Z jednej strony wciąż niespełnione marzenia o przekuciu sukcesów na krajowym podwórku na grunt europejskich pucharów, z drugiej przymus powrotu do nie tak dawnych lat chwały znaczonych triumfem nad BVB w finale Ligi Mistrzów. Z jednej strony kapryśny i diabelnie utalentowany Neymar wspierany przez skutecznego do bólu Edinsona Cavaniego i szybkiego jak wiatr Kyliana Mbappe, z drugiej nie mniej wymagający i nie mniej bramkostrzelny Robert Lewandowski żyjący z podań Thomasa Mullera i Arjena Robbena. Panowie i panie – Paris Saint-Germain zagra z Bayernem Monachium.
Gra toczy się w pierwszym rzędzie o prymat w grupie B Ligi Mistrzów, bo trudno oczekiwać, aby dwa pozostałe zespoły mogły zagrozić superdrużynom z Paryża i Monachium. Ani Anderlecht Bruksela, ani Celtic Glasgow nie mogą równać się z Bayernem i PSG pod żadnym względem: ani sportowym, ani finansowym, ani potencjału marketingowego. Natomiast prawdziwa rywalizacja toczy się o coś więcej niż tylko pierwsze miejsce w grupie: to walka o przełamanie hiszpańskiego monopolu na triumfy w Lidze Mistrzów i stanięcie w jednym szeregu z Realem Madryt, najbardziej utytułowanym klubem ostatnich lat. Polscy kibice ostrzą sobie zęby na spotkanie na Parc Des Princes z jeszcze jednego, oczywistego powodu: liczymy na świetną grę Lewandowskiego w obliczu zbliżającej się końcówki eliminacji do rosyjskiego mundialu.
Telewizja Polska pokaże starcie gigantów: Paris Saint-Germain kontra Bayern Monachium z Robertem Lewandowskim w składzie. Transmisja w Jedynce, na stronie sport.tvp.pl i w aplikacji mobilnej TVP Sport już w najbliższą środę 27 września od godz. 20:20.
mm