Nie będzie debaty Komorowski vs Duda w Lubinie. Takie rozwiązanie zaproponował Paweł Kukiz, który oświadczył, że chce tą debatę poprowadzić na oczach swoich wyborców. Pomysł nie spodobał się Grzegorzowi Schetynie, który stał się głównym rozgrywającym w sztabie prezydenta. - - Poważna dyskusja - tak, happening polityczny - nie - skomentował szef MSZ.
Paweł Kukiz chciał, by przed jego wyborcami w debacie wystąpili obaj kandydaci na prezydenta. Miałaby się ona odbyć w Lubinie, przed II turą wyborów, a jej ceną byłoby poparcie wyborców Kukiza. Sam muzyk zadeklarował, że poprowadziłby debatę Bronisława Komorowskiego z Andrzejem Dudą. Sprawie zdecydowanie przeciwstawił się Grzegorz Schetyna.
To, co proponuje Kukiz, to jest happening polityczny. A to są bardzo poważne wybory (…). On nie tyle rozgrywa polityków, ile media, które bardzo chętnie za nim podążają
oświadczył Schetyna w TVP Info. Jego zdaniem II tura wyborów wymaga poważnej dyskusji, a nie awantury, która zdaniem szefa MSZ służyłaby tylko i wyłącznie samemu Kukizowi, który na walce obu kandydatów zbiłby jeszcze większy kapitał własny.
Poważna dyskusja - tak, happening polityczny - nie
skwitował Schetyna.
Schetyna jest przeciwny licznym debatom z udziałem Komorowskiego. Jak donoszą media, ma pretensje do szefa jego sztabu, że zgodził się aż na trzy debaty - w TVP, TVN24 i Polsacie. Jego zdaniem dwie debaty w zupełności wystarczą. Tymczasem o. Tadeusz Rydzyk również chce zorganizować debatę w TV Trwam.
Andrzej Duda przyjął zaproszenie na wszystkie zaproponowane debaty - także od Kukiza i o. Rydzyka.