W nowym wydaniu „Sieci” nie tylko komentarze i opinie do aktualnych wydarzeń społeczno-politycznych w Polsce i na świecie. Nowy świąteczny numer tygodnika przygotowuje również czytelników do Wielkanocy oraz przybliża tajemnice tego najważniejszego dla chrześcijaństwa wydarzenia.
Grzegorz Górny w artykule „Tajemnice Ostatniej Wieczerzy” pisze o znaczeniu paschy a także wieczerzy, którą spożywał po raz ostatni Jezus ze swoimi uczniami.
Pasja, po hebrajsku „pesach”, oznacza przejście. Podczas owej pamiętnej nocy, gdy Żydzi uciekali z Egiptu, musieli zjeść upieczonego baranka, a jego krwią pokropić odrzwia i progi swych domów. Jak mówiła Księga Wyjścia: „Spożywać będziecie pośpiesznie, gdyż jest to Pascha na cześć Pana”. Domostwa Izraelitów, które zostały owej nocy oznaczone krwią baranka, ocalały od niszczycielskiej plagi. Ucierpiały natomiast siedziby Egipcjan. To ostatecznie spowodowało, że faraon zdecydował się wypuścić Żydów ze swojego kraju. Jak czytamy dalej w Biblii: „Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie pokolenia – na zawsze w tym dniu będziecie obchodzić święto” – pisze Górny. Zauważa także, że Jezus w Wieczerniku posłużył się żydowskimi obrzędami i ceremoniami paschalnymi, ale przemienił je i nadał im zupełnie nowy sens. W Starym Testamencie Bóg nakazywał, by Paschę jako ofiarę celebrować po wszystkie czasy. Judaizm rabiniczny odstąpił od tego nakazu. Dziś jest on wypełniany tylko w chrześcijaństwie.
Z kolei Stanisław Janecki w artykule „Samorządowy surwiwal” podejmuje temat zbliżających się wyborów samorządowych. Wskazuje na szanse obozu PiS i opozycji, pisze również o możliwych strategiach.
W wyborach do rad powiatów istotne są tradycyjne podziały, czyli PiS ma znacznie większe szanse w powiatach wschodniej Polski, na Podkarpaciu czy w Małopolsce, PO w zachodniej Polsce i na Pomorzu, PSL w Świętokrzyskiem czy Warmińsko-Mazurskiem, SLD zaś w części zachodniej i centralnej Polski. Podobnie jak w powiatach jest w wyborach do rad gmin liczących ponad 20 tys. mieszkańców. I na tym poziomie preferencje wyborcze wskazują na PiS jako ugrupowanie mogące najwięcej zyskać w wyborach w październiku bądź na początku listopada 2018 r. […] Formalnie największe partie chcą wygrać wszystko, ale faktycznie ich szefowie dobrze wiedzą, gdzie mają największe szanse. I z tego punktu widzenia PiS preferuje sejmiki wojewódzkie, zaś PO duże miasta. Kontrola nad sejmikami wojewódzkimi i siłą rzeczy zarządami województw to przede wszystkim panowanie nad dużymi pieniędzmi z Unii Europejskiej na programy regionalne. Mając kontrolę nad tymi środkami, ma się realną władzę, znacznie większą niż wygrywając w dużych miastach, co jest głównie prestiżowe.
W wywiadzie „Polityka to walka inteligentnych ludzi o to, co ważne” dr. Żukowski mówi w rozmowie z Jackiem i Michałem Karnowskimi, czym jest polityka. Podsumowuje także spór polsko-izraelski oraz opowiada o swoich relacjach z Ryszardem Petru oraz o śp. Lechu Kaczyńskim.
– Polityka jest zawsze okrutna, choć – szczęśliwie – nie zawsze krwawa. Jest jedną z najbardziej okrutnych dziedzin życia społecznego. […] To taka gra, w której trzeba grać ludźmi, używać ich jako pionki lub figury w swych strategiach oraz doraźnej taktyce. Dla każdego polityka człowiek jest oczywiście (a przynajmniej powinien być) podmiotem, ale też – nieuchronnie – przedmiotem. Polityk jest podobny do generała na wojnie: musi poświęcać jednych (także swych ulubionych, najdzielniejszych pułkowników), by dać innym (również ciurom z taboru) zwycięstwo. Musi wygrać, by rządzić (to wegetatywna funkcja polityki), czasem z pożytkiem dla wszystkich (to trudny do osiągnięcia cel zależny od inwencji i intencji partyjnych liderów).
– By to zrozumieć, wystarczy przeczytać trzech autorów – teoretyków dyscypliny, którą nazwać dziś można „stosowanymi naukami politycznymi”: Machiavellego, Szekspira i Kapuścińskiego. Jego „Cesarz” to dzieło – co wiemy dzięki Arturowi Domosławskiemu – w dużej mierze wymyślone, ale opowiedziane naprawdę genialnie.
Na łamach tygodnika „Sieci” Kacper Płażyński, adwokat i gdański działacz społeczny w wywiadzie udzielonym Piotrowi Filipczykowi („Gdańsk potrzebuje dobrej zmiany”) mówi o potrzebie rozwoju Gdańska oraz swojej wizji miasta i pomorskiej gospodarki. Komentuje także działania obecnego prezydenta Pawła Adamowicza.
– Przestrzenny rozwój Gdańska polega na wydzieraniu mieszkańcom co cenniejszych przestrzeni publicznych, służących do tej pory ogółowi gdańszczan, i realizacji na nich inwestycji mieszkaniowych, na których zakup stać później jedynie warszawiaków i cudzoziemców. W konsekwencji prowadzi to do wyludniania się centrum miasta i tworzenia całych dzielnic o charakterze „booking.com”. Z drugiej strony powstające na obrzeżach miasta nowe dzielnice mieszkalne są pozbawione podstawowej infrastruktury niezbędnej do normalnego funkcjonowania, takiej jak przedszkola, szkoły. To nie jest wina deweloperów, to wina władzy, która umożliwia im taki sposób działania. Taka polityka Adamowicza z czegoś wynika. Żona prezydenta zeznała przed sądem, że źródłem ich majątku była przywieziona po II wojnie światowej przez jej dziadków walizka pełna pieniędzy zarobionych w czasie wykonywanych w Niemczech robót przymusowych. W mojej ocenie, mówiąc bardzo oględnie, to naciągana historia. Audyt powinien przede wszystkim prześledzić, czy nieruchomości były sprzedawane po cenie rynkowej i w których przypadkach dochodziło do późniejszych korzystnych dla deweloperów zmian w planach zagospodarowania przestrzennego obejmujących sprzedane im wcześniej nieruchomości. Jest on niezbędny, by poznać korupcyjne mechanizmy i przeciąć je raz na zawsze.
Marcin Fijołek w artykule „Fabryki fake newsów” opisuje, skąd wziął się fenomen „fake news”, czemu zawdzięcza swoją popularność i jak się rozpowszechnia fałszywe informacje.
Kiedy w lipcu ubiegłego roku na zaproszenie Andrzeja Dudy z wizytą w Polsce przebywał Donald Trump, jedną z ciekawych, choć mniej istotnych wspólnych inicjatyw była deklaracja prezydentów w zakresie walki z fake newsami. Trump szybko wywiązał się z danej obietnicy i już kilkadziesiąt godzin po wyjeździe z Warszawy opublikował listę zwycięzców długo zapowiadanych nagród dla mediów w kategorii fake news. Jedna z nich trafiła do polskiej edycji „Newsweeka” i dotyczyła wizyty Trumpa w Polsce. Tygodnik podał, że Agata Kornhauser-Duda nie uścisnęła dłoni prezydenta USA, a jedynie jego żony Melanii. Na potwierdzenie tej informacji można było zobaczyć zdjęcia, a nawet krótki film, na którym polska pierwsza dama ostentacyjnie mija Trumpa. W rzeczywistości Kornhauser-Duda najpierw uścisnęła dłoń pierwszej damy USA, a następnie przywódcy Stanów Zjednoczonych. Tamta sytuacja była w gruncie rzeczy drobiazgiem, ale problem jest poważny. Nie bez przyczyny określenie „fake news”zostało w USA wybrane na słowo roku 2017, a polityczni oponenci w wielu krajach – w tym nad Wisłą – często przerzucają się oskarżeniami o promowanie sfabrykowanych, nieprawdziwych informacji na temat rywali w wyścigu o władzę, pieniądze i wpływy.
Do najnowszego wydania tygodnika „Sieci” został dołączony także kolejny z cyklu specjalnych dodatków – „Bohaterowie Niepodległej”, w którym przybliżona została historia Ułanów. Ponadto w tygodniku przeczytać można komentarze bieżących wydarzeń pióra Katarzyny i Andrzeja Zybertowiczów, Roberta Mazurka, Aleksandra Nalaskowskiego, Wiktora Świetlika, Witolda Gadowskiego, Piotra Skwiecińskiego, Jerzego Jachowicza, Krystyny Grzybowskiej, Andrzeja Rafała Potockiego, Krzysztofa Feusette, Marty Kaczyńskiej czy Bronisława Wildsteina.
Więcej w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 26 marca br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.