Kampania prezydencka wchodzi w kluczową fazę, a w kasie sztabu wyborczego Andrzeja Dudy zaczyna chyba brakować funduszy. Dlatego w PiS zarządzono zrzutkę na kampanię kandydata. Płacić ma każdy poseł i europoseł. I to nie mało!
Kampania wyborcza swoje kosztuje. A PiS na wybory się zapożyczył. Jak donosi "Gazeta Wyborcza" w sakiewce sztabu Andrzeja Dudy już widać dno, więc prezes Jarosław Kaczyński zaordynował pospolite ruszenie i wspólną zrzutkę na konto kampanii.
Z wielu rozmów z prezesem PiS wynika jasno, że będą powyborcze rozliczenia. Że region po regionie będzie analizowany pod kątem wyników wyborczych, a w tych, które wypadną gorzej, politycy mogą nie dostać biorących miejsc na listach wyborczych
mówi "Wyborczej" jeden ze sztabowców Dudy, który potwierdza, że partyjni działacze mają się na polecenie prezesa jeszcze aktywniej włączyć w kampanię Dudy.
Specjalny list do działaczy PiS wysłała Beata Szydło, szefowa kampanii i wiceprezes PiS. Znajduje się w nim kilka słów mobilizacji do liderów regionów i... formularz do przelewu na konto sztabu!
Każdy poseł ma dać tysiąc złotych, a europoseł tysiąc euro
pisze "Wyborcza" cytując jednego z polityków PiS. Gazeta oblicza, że jeżeli działacze będą posłuszni, na konto kampanii Dudy wpłynie łącznie ok. 206 tys. zł! (Pis ma 134 posłów i 18 europosłów).