Skandalem zakończyła się wizyta obu kandydatów na prezydenta w gmachu TVP. Po zakończeniu debaty, przed budynkiem Andrzej Duda został zaatakowany przez mężczyznę, który krzyczał m.in. "Jesteście wścieklizną pisowską. Kaczyński mnie oszukał"! Doszło do szarpaniny.
Wyzwiska, inwektywy i szarpanina. Tak wyglądały zajścia po zakończniu telewizyjnej debaty prezydenckiej. Pierwszy z gmachu TVP wychodził kandydat PiS. Andrzej Duda odbył przed wejściem do telewizji rozmowę ze starszą kobietą na wózku inwalidzkim - tą samą, z która kilka dni temu - w asyście suflerki - rozmawiał Bronisław Komorowski. Gdy Duda wsiadał już do autokaru, w jego kierunku ruszył rozwścieczony mężczyzna. Krzyczał:
Jesteście wścieklizną pisowską. Kaczyński mnie oszukał, okłamał, Kaczyński to oszust, a Andrzej Duda jest taki sam jak Kaczyński
Doszło do szarpaniny i przepychanek. Cała sytuacją oburzona była Beata Szydło, szefowa sztabu wyborczego Dudy.
Są organizatorzy tej debaty i powinna być służba porządkowa i tutaj powinien być porządek (…) Jest ktoś, kto jest odpowiedzialny za organizację tej debaty. Chyba, żeby komuś zależało, żeby to tak wyglądało
skomentowała.
Natomiast Andrzej Szejnfeld z PO powiedział wieczorem w Polsat News, że pamięta dobrze człowieka, który zaczepił współpracowników Dudy - jak mówił, człowiek ten brał udział w ruchu obrony krzyża ustawionego po katastrofie smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim. Szejnfeld dodał, że w stojącym tam dzień i noc namiocie nie można było spotkać nikogo związanego z PO.