Gdzie jest prezes Jarosław Kaczyński - te pytanie politykom PiS po wieczorze wyborczym Andrzeja Dudy zadawali wszyscy dziennikarze. Lider partii nie pojawił się podczas fety swojego kandydata na prezydenta. Dlaczego? Ponieważ wieczór spędził modląc się na Jasnej Górze. Duda jednak ani słowem nie wspomniał o nim w przemówieniu. W PiS rodzi się konflikt pomiędzy Kaczyńskim a Dudą?
Podczas wieczoru wyborczego Andrzeja Dudy najbardziej dziwiła nieobecnoć Jarosława Kaczyńskiego. Dlaczego prezes PiS nie chciał świętować zwycięstwa nad Bronisławem Komorowskim razem ze swoim faworytem?
Jarosław Kaczyński był na Jasnej Górze, w świętym miejscu wszystkich Polaków zawierzył los tej kampanii i naszej ojczyzny Jasnogórskiej Pani, naszej matce, i okazało się to skuteczne. Komunikat, jaki popłynął do Polaków wczoraj o 22:30 jest powodem do radości
poinformował w TVN24 Joachim Brudziński z PiS. Jednocześnie zdementował pogłoski o rodzącym się w partii konflikcie pomiędzy nowym prezydentem, a liderem ugrupowania.
Połączenie dynamizmu, woli walki, energii i doświadczenia Andrzeja Dudy oraz wszystkich zalet, które posiada Kaczyński spowodowały, że walka o urząd prezydenta okazała się skuteczna. Dziś przed PiS nowy etap
zapewniał Brudziński i wyjaśniał, dlaczego Duda nawet nie wspomniał o Kaczyńskim podczas swojego wystąpienia.
Prezydent-elekt jest prezydentem wszystkich (Polaków - red.). I jak sądzę, wielu w Polsce, na czele z panem Michnikiem, bardzo na takie słowa czekali, by znów rozpocząć festiwal dzielenia Polaków - stwierdził Brudziński.
Tymczasem Beata Szydło już podczas wieczoru wyborczego zapewniała, że radość Kaczyńskiego ze zwycięstwa Dudy jest wielka, a on sam - niezmiennie - jest kandydatem PiS na premiera w nadchodzących jesiennych wyborach parlamentarnych.