Po zmieni prezydenta Fundacji Łączka liczy na zmiany w prawie, które pomogą ścigać wciąż żyjących zbrodniarzy czasów PRL. Przykładem jest Ryszard Mońko, ostatni żyjący wciąż uczestnik egzekucji Witolda Pileckiego. - Mam nadzieję, że Polska odnajdzie doczesne szczątki rotmistrza Pileckiego i będzie mogła pochować je z godnością - powiedział Andrzej Duda, upamiętniając 67. rocznicę śmierci Pileckiego.
Wciąż żyją jeszcze osoby odpowiedzialne za wyroki i egzekucje na bohaterach polskiego podziemia. Fundacja Łączka gorąco liczy na oficjalne uznanie czasów PRL za działanie systemu zbrodniczego, co ma ułatwić w ściganie wciąż bezkarnych żołnierzy i urzędników, który brali udział w zbrodniach i terrorze komunistów. Jako przykład podawany jest Ryszard Mońka - wciąż żyjący uczestnik egzekucji Witolda Pileckiego.
Panuje całkowita abolicja, zatwierdzona przy Okrągłym Stole. Ryszard Mońko, jeden z zabójców Pileckiego, żyje na wsi pod Hrubieszowem i dostaje co miesiąc emeryturę w wysokości kilku tysięcy złotych
mówi "Polsce the Times" Tadeusz Płużański, przedstawiciel Fundacji Łączka.
Mońko podpisany jest na wyroku skazującym Pileckiego. Był wówczas zastępcą naczelnika więzienia przy ul. Rakowieckiej, gdzie wykonano wyrok śmierci. na Pileckim. Mońko zeznał podczas procesu prowadzonego przez IPN, że w chwili egzekucji Pileckiego, stał na zewnątrz budynku w którym został on zastrzelony.
Mam nadzieję, że Polska odnajdzie doczesne szczątki rotmistrza Pileckiego i będzie mogła pochować je z godnością
powiedział Duda, który w poniedziałek oddał hołd ofiarom komunistycznego terroru.