Młodzi Polacy wysłali w niedzielę sygnał do politycznych elit III RP – znane im doskonale TKM. Wygrana Andrzeja Dudy potwierdziła podskórnie wyczuwaną przez wielu politologów, socjologów i… polityków potrzebę zmiany na scenie polskiej polityki. To również zmiana pokoleniowa.
Wściekli i oburzeni młodzi Polacy wysłali do politycznych elit III RP wyraźny sygnał – znane doskonale w pokoleniu naszych rodziców TKM. Czas na pokoleniową rewolucję! Czas na inną politykę. I doskonale wyczuwa to prezydent elekt, mówiąc w pierwszym wystąpieniu o otwartych drzwiach Pałacu Prezydenckiego. Jest przecież reprezentantem właśnie tego pokolenia, które w polityce pojawiło się już po okrągłym stole. Pokolenia dzisiejszych trzydziesto-czterdziestolatków – dla którego wolność to umiejętność stawiania własnych warunków, spełniania własnych marzeń i konsekwentne dążenie do ich realizacji. Tak właśnie musieli działać po 1989 roku, by skończyć studia, naleźć pracę, założyć rodziny. Tak muszą działać dziś dwudziestolatkowie, którzy wybrali Dudę.
Panie prezydencie – po kawie w powyborczy poniedziałek czas do pracy. Jak łatwo zmarnować potencjał społecznego zaufania, przekonał się właśnie Bronisław Komorowski. Przekonują się o tym od kilku tygodni Platforma Obywatelska, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Ruch Palikota. Jak łatwo rozbudzić nadzieje, wie już Paweł Kukiz. Czekamy na realizację naszych warunków.