Zawód i pozycja społeczna określają kody zachowania. Są zachowania, które dyskwalifikują. Nie można być księdzem i kraść. Harcmistrzem i się upijać. Są role społeczne i profesje, które ograniczają zaangażowanie w politykę.
Rola partyjnego agitatora inteligenta dyskwalifikuje. Żadna partia nie ma racji we wszystkim. Inteligent powinien skupiać się na krytycznej analizie i raczej pielęgnować swoje wątpliwości, niż utwierdzać się w przekonaniach czy doktrynach. Zaangażowanie w kampanię wyborczą jest dla niego ryzykowne. Traci pozycję bezstronnego arbitra. Gdy angażuje się emocjonalnie – także jasność widzenia i kontakt z rzeczywistością. Bez względu na to, czy jego opcja wygrywa wybory, czy przegrywa – traci zaufanie. Inteligenta nie powinni satysfakcjonować ci, którzy mówią: „jaki ty jesteś mądry! Myślisz to samo co ja”. W politykę może się angażować, ale niezależnie oraz… inteligentnie.