Piękne domy, luksusowe samochody, drogie zegarki. Poselskie majątki działają na wyobraźnię. Rządzący nie powinni jednak zapominać, że w dużej mierze wzbogacili się dzięki polityce, czyli służbie obywatelom
Ponad 47 mln zł. Ta ogromna kwota to nie kumulacja lotto, ale majątek najbogatszego polskiego posła Mirosława Koźlakiewicza z Platformy Obywatelskiej i jego żony. I choć reszta członków Sejmu nie może pochwalić się aż tak spektakularną fortuną, to żaden z nich nie może narzekać na biedę. Wystarczy spojrzeć na luksusy ich administracyjnego szefa. Majątek Marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego i jego żony oceniany jest na niemal 10 mln zł.
Na podstawie najnowszych oświadczeń majątkowych posłów i ministrów oszacowaliśmy przybliżone wartości ich fortun. Co prawda większość polityków ma małżeńską wspólnotę majątkową, ale bogactwo, jakim operują, jest olbrzymie i niedostępne dla przeciętnego Kowalskiego. Za Mirosławem Koźlakiewiczem, królem drobiu z Ciechanowa, plasuje się Andrzej Gut-Mostowy, poseł PO z Podhala, który dorobił się na nieruchomościach i turystyce. Majątek państwa Mostowych to, bagatela, ok. 38,4 mln zł. Z kolei w rządzie najbogatszy jest Andrzej Halicki. Minister administracji i cyfryzacji posiada m.in. dom o wartości ok. 2,5 mln zł i trzy samochody!
Chcesz poznać szczegóły oświadczeń majątkowych rządzących polityków? Sięgnij po najnowsze wydanie tygodnika "ABC"!