Rząd obiecał nowe miejsca pracy i pierwsze rzeczywiście już są. PO zatrudni 50 hejterów, którzy będą krytykować w internecie PiS na każdym możliwym forum. Docelowo internetowych wojowników na etacie w PO ma być 100, a rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska przekonuje, że Ewie Kopacz zależy, by "po przeszkoleniach wszyscy członkowie Platformy byli aktywni i zachowywali się jak hejterzy".
Wygląda na to, że Platforma Obywatelska wyciągnęła dość radykalne wnioski z przegranych wyborów prezydenckich. Przed jesiennymi wyborami do parlamentu Ewa Kopacz zapowiedziała bowiem "odzyskanie internetu". Szefowa rządu i PO chce to zrobić w dość osobliwy sposób - zatrudniając płatnych hejterów (ang. hate - nienawiść), którzy zawodowo zajmą się krytykowaniem wszystkich poczynań PiS.
Sprawę ujawnił jeden z członków partii w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Anonimowy członek PO zdradził, że zapowiedź Kopacz padła podczas wyjazdowego posiedzenia klubu Platformy. Docelowo przed wyborami hejterów z rachunkiem otwartym w kasie PO ma być 100.
Kopacz powiedziała, że zatrudniliśmy 50 hejterów, którzy mają krytykować PiS. Docelowo będzie ich około 100
czytamy w "Rz" wypowiedź członka PO.
Sprawę "uściśliła" Małgorzata Kidawa-Błońska, w rozmowie i IAR. Rzecznik rządu stwierdziła, że wypowiedź jest wyrwana z kontekstu i chodzi o to, "aby po przeszkoleniach wszyscy członkowie Platformy byli aktywni i zachowywali się jak hejterzy".
Ktoś, kto przekazywał taką informację, był tylko na pierwszej części wypowiedzi pani premier
powiedziała IAR Kidawa-Błońska.
Kto więc szuka pracy, a jest biegły w wylewaniu pomyj na forach internetowych i pyskówkach - może liczyć na fuchę w PO. Podobnie politycy partii będą mogli podnieść swoje "zdolności dyskusji w internecie".
**Posunięcie Ewy Kopacz jest dość zaskakujące, bo przecież obejmując urząd premiera apelowała do Jarosława Kaczyńskiego:
Panie prezesie, zdejmijmy z Polski klątwę nienawiści**
Tymczasem przed wyborami stawia na usługi hejterów i falę nienawiści w internecie!