Do mrożącego krew w żyłach wypadku doszło podczas środowego treningu Pawła Fajdka. Mistrz świata podczas sesji treningowej rzucił młotem na tyle niefortunnie, że trafił nim... swojego trenera! Zderzenie z takim ciężarem musiało się źle skończyć. Szkoleniowca czeka ciężka operacja, a potem długa rehabilitacja.
Jak to się stało, że mistrz trafił młotem swojego trenera? Nie od dziś wiadomo, że rzut młotem to sport dla wyjątkowo silnych. Przekonał się o tym Czesław Cybulski, trener triumfatora Mistrzostw Świata z Moskwy w rzucie młotem - Pawła Fajdka.
Mimo zachowania, wydawałoby się bezpiecznej odległości, mentor Fajdka padł ofiarą ciężaru rzuconego przez swojego podopiecznego. 7-kilowy ciężar trafił go prosto w nogę, gruchocząc kolano i kość piszczelową. Cybulskiego od razu zabrano do szpitala, gdzie z miejsca trafił na stół operacyjny.
Czekam zdenerwowany na dalsze informacje od lekarzy
mówi zaniepokojony młociarz. Fajdek niezwykle przejął się całą sytuacją. Nie wiadomo jak przełoży się to na jego stan psychiczny. To chyba najgorszy możliwy moment, w którym mogło się przytrafić takie nieszczęście. W czwartek kadra leci na Drużynowe Mistrzostwa Europy do Rosji. W jakiej formie po tym pechowym wypadku będzie Paweł? Miejmy nadzieje, że znowu uda się opuścić Moskwę ze złotym krążkiem, tym razem zdobytym drużynowo.
Tak młotem rzuca Paweł Fajdek: